14.06.2008 Latanko na LublinRing

[olo70]

CeLniK sorrki ups, ale nie mogłem sie powstrzymać by to napisać. Ty za to powinieneś się powstrzymać od śmiechu - wiesz że w twojej sytuacji to niewygodne, znam to z autopsji-.

[Ruda i Piotr]

Ciepły moskitiera może nie zdać egzaminu, wywinie się między oczkami

własnie Celik sika z bólu o Twoim tekście olo, bo jednak ma peknięte żebro a śmiech wywołuje drgania

Ciacho życz Celikowi dużo zdrówka od nas

R i P

[Piotras]

Celik jednak połamany? I to jeszcze żebra? To na co on tą poduszkę piwno-powietrzną hoduje na brzuchu?

Pozdro i dużo zdrówka!!!!!

[C_L_K]

Nie żeby od razy połamany. Pęknięte żeberko. A poduszka sie przydała później, na ognisku, bo gdyby nie ona to gdzie bym tyle piwa i łychy zmieścił?

[Kornik]

Jak dobrze pójdzie to moze nawet w czwartek na rozdrożu ją poznasz. Tylko uważaj bo będę miał na Ciebie oko
Biorę ze sobą łapkę na muchy, muchozol, moskitierę i jak tylko za bardzo zaczniesz się zbliżać to ... [żart]

Aniu dzięki za podpowiedź, będę uważał na tego lowelasa na czarnym koniu...

Pozdr, Ciepły

Dobrze ty bedziesz muche odganial a kornik sie przegryzie

[Sprzedam BMW Celika]

Dobrze ty bedziesz muche odganial a kornik sie przegryzie

co drugi to lovelas

[JuNioR]

Lovelas to każdy, tylko że co drugi ze skłonnościami ekstrawertycznymi

[Ruda i Piotr]

Nie gadać tu o lowelasach bo jak Was znam to każdy nim jest

Zdjęcia szybko dawac, bo nie wszyscy jeszcze dodali

R

[igor]

bardzo proszę bez inwektywów...

[muchaok]

Hahaha.... przewine się między oczkami... dobre OLO ..... kto mnie nie widział, to jeszcze uwierzy.
Słuchajcie mam info o Robinie od Asi:
Asia nie może wejść na forum, więc zadzwoniła do mnie z info, że Robin jest od 9 operowany. Wszytko przebiega zgodnie z planem i ok 12 ma juz byc po operacji, wytedy będzie info dla wszystkich.....
Jak Joasia da rade wejść na foruma to napisze osobiście, jak nie to zadzwoni do mojej skromnej osoby i ja podklepie do wszystkich.....

[ Dodano: 2008-06-19, 12:23 ]
Najnowsze info o zdrowiu ROBINA:
Operacja sie udała, wszystko jest ok, scalanie bezproblemowo sie odbyło. Robin był cały czas świadomy, bo miał znieczulenie lędźwiowe. Żrtuje juz sobie, że baby mu sie chce, Joasia, zaoferowała przytulanie do CYCA, a podobno jest do czego przytulać Dostał krew i osocze. Czuje sie dobrze, lekarze twierdzą że wszystko jest ok.

Kurcze, jade do lublina sie połamać, to i mnie do cyca Joasia przytuli A może nie będę musiał sie połamać, tak normalnie zostanę przytulony.

[Achmed]

Kurcze, jade do lublina sie połamać, to i mnie do cyca Joasia przytuli A może nie będę musiał sie połamać, tak normalnie zostanę przytulony.
_________________

zara zara Mucha na listę się zapisz i czekaj na swoje w kolejce

[muchaok]

ja po znajomości, bez kolejki, poza tym ja w ciąży jestem, więc poza kolejnościa obsługiwany - zapomniałes ??

[Ruda i Piotr]

Rozmawiałam z Robinem.

Czuje sie w miarę, dobrze ( jak na tak krótki okres po operacji), teraz odsypia stres i ból.

Pozdrawia wszystkich i dziękuje za troskę i zainteresowanie stanem zdrowia

R i P

[muchaok]

Hasło Robin: Jets coraz lepiej, aczkolwiek znieczulenie przestało działać i zaczął odczówać następstwa ingerencji skalpela w jego (_|_) Zgodnie z zaleceniami lekarza, rekonwalescencja ma obfitowac w okłady z biustu ( najlepiej obfitego w okolicach DD, i tak się składa, że Joanna jest właścicielką takich właśnie rozmiarów i zaoferowała sie na ochotnika, jako "zastępcza matka tuląca") w/w rekonwalescencje rozpoczyna sie dzisiaj ok g 18 i ma potrwać do 21 - tak się składa że akurat w czasie, naszego spotkania na ROADS-zdrożu. Mało tego jako instrukcje dostałem zakaz przeszkadzania ROBINOWI w tych godzinach, gdyz tulenie to ma znamiona rahabilitacji i jest nieodzowne w przywracaniu pełnej sprawności naszego OWNERSA. Juz to widze jak nie zadzwonimy do niego. My na spotkaniu a on sie będzie tulił do piersi - niedoczekanie.
Istnieja plany niewsadzania go w gips, ale co do szczeg. tech. niech wypowie się Joanna, bo ja nie chcę cos namieszać. Dostałem mnustwo informacji wraz z trudnymi słowami typu stabilizatory, gipsy, drapanie itd.....
Tak czy tak, czeka Robina min. 2 tyg w szpitalu w Lublinie, pod warunkiem, że wszystko będzie się goiło prawidłowo (ale czy może byc inaczej a później jakies 6 tyg w gipsie ( i tutaj sa jakieś możliwości zamienników, itd o czym pisąłem cit wyżej.
Co się tyczy rozmiarów Joanny, informacje posiadam z pierwszej ręki i potwierdzam jeszcze raz, że Robin bedzie miał się do czego przytulić, gdyż rozmiar DD robi wrażenie nawet na mnie - wytrawnym cycoholiku, a co dopiero na takim młokosie jakim jest Robin

Pozdrawiam wszystkich, a przede wszystkim naszego łącznika z Lublina - Joannę, która stara się nabieżąco informować mnie a ja wam przekazuje te dobre nowiny.

[Krissek]

żebyśta nie godeli że zdjęcia nie wyszły

wparawdzie nie tylko ja je robiłem ale ... wrzuciłem wszystkie na moją stronkę

tutaj macie kilka obrazków

http://www.foto_kris.republika.pl/lublinring/index.html

klikajcie w link i oglądajcie