Witam Ludziska! Wiem że troche późno ale melduje że ja i Stachu( czyt. Ghost Rider

dotarliśmy cało do domu choć zaje....ie przemoczeni . Od Radomska aż po katowice praktycznie cały czas lało , miejscami cholernie intensywnie i było też troche gradu. Ale nie przeszkodziło nam to i tak całkiem nieźle pomykać bo przez 150km wyprzediły nas może z trzy samochody. Ogólnie cały czas na budziku 100/130 km/h a katamarany góra 80 (znależli chyba prawko w kinder niespodziance) ja nie kupuje i jeszcze nie znalazłem

. Wielkie dzięki za wspaniały zlot , było bomba a ludzie naprawde extra. Kurde aż niechciało się wracać. Mam nadzieje że jak najszybciej spotkamy się w takim składzie albo większym.Acha jak jechaliśmy nad jezioro to pierszy raz położyłem moto przez cholerny piasek przy nawracaniu, nic sie nie stało tylko owiewka w jednym miejscu się przyrysowała ale jak wiecie nie będe płakał z tego powodu
Ps. Krajan współczuje z powodu kolegi i moto .