Post
autor: ppamula » pt 03 gru 2010, 14:45
gymkhanie to już nie jest hobby od doskoku do doskoku. To regularny sport.
Potrzebna jest kondycja, czas, odpowiedni tor łatwo dostępny, czysty i równy i sponsor albo zasoby finansowe.
Nie oszukujmy się, do takiej perfekcji dochodzi się po długim czasie ćwiczeń i nie na zwykłym motocyklu. Ale zanim dojdzie się do takiej doskonałości to wiele razy zaliczy się glebę. Nie wierzycie? Poszukajcie filmików pokazujących nieudane starty. Tych nieudanych jest chyba więcej niż tych z dotarciem do mety.
Kogo z nas stać na drugie , lekkie moto, bez owiewek albo z klatką?
Niewielu.
A nawet jak stać to mamy tyle czasu? Na trening kilka razy w tygodniu?
Można trenować na parkingach pod wielkimi sklepami ale do momentu jak nie przybędzie ochrona. Wiem z doświadczenia, że to około 30 minut i po ptakach. Przepędzają mimo że po 22:00, nie ma na parkingach samochodów, nie masz wcale zamiaru włamywać się do sklepów..
A jak nie przepędzają to wyłączają oświetlenie.
Ale warto się zainteresować. Zdobywane umiejętności są fascynujące.