Hej jajcarze.
Jako, że Jajcarnia AD 2010 już w niedzielę wpadłem na pomysł, żeby zrobić mały rekonesans. Wyskoczyłem do Sobowidza sprawdzić, czy władze lokalne przygotowały drogi dla nadciągającej hordy pogromców winkli wszelakich, latania na kole bez końca oraz nielicznej grupy wielbicieli szlifów zakrętowo - piaskowych.

Trasa: obwodowa, Rusocin, Pszczółki, Sobowidz. Ogólne odczucia pozytywne. Drogi w stanie nie najgorszym, gdzieniegdzie zalegający śnieg na poboczach może powodować miejscowe podtopienia na jezdni. Dziur w nawierzchni, o dziwo jakoś drastycznie od zeszłego roku nie przybyło /może udały się za rodakami na emigrację na wyspy/. Najgorsze na drogach /krajowa 1/ jest miejscami spora ilość piachu i błota, okolice Skowarcza przy stacji ORLEN.

Drogowcy sprężają się nieco przed sezonem aby posprzątać ulice, ale wywrotki, ciągniki rolnicze i innej maści pojazdy potrafią skutecznie zapaskudzić nawierzchnię świeżutkim błotkiem z pola lub rozmiękłej podrzędnej dróżki. Widać sezon zaczynają także inne grupy wzajemnej adoracji /budowlańcy, rolnicy, itp./ W lasach zalegają jeszcze spore rezerwy śniegu /info dla narciarzy, można wziąć deski i potrenować przed przyszłym sezonem/

. Parking przed kościołem jest w trakcie sprzątania przez okolicznych nałogowych grzeszników tak, że będzie gdzie postawić nasze sprzęta.

Na koniec reflaksja, uważamy na kierowców aut, ponieważ dla wielu widok motocykla o tej

porze roku jest takim samym zaskoczeniem jak widok kangura lecącego na spadochronie.

Ogólnie jest ok., więc do zobaczenia na miejscu.

Kilka ujęć w załączniku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.