Cześć!
: pn 24 maja 2010, 09:32
Cześć!
Jak to w zwyczaju wszelkich forum chcialem sie przywitac. Krótka historia... Jakiś dłuższy czas temu dotarlo do moich wnetrznosci ze dzwiek silników motocyklowych doprowadza mnie do ciarek po plecach takich jak przy sluchaniu zaje...stego kawalka, znacie to pewnie? Oglądałem sie za kazdym najdrobniejszym basowym łupaniem, delikatnym pomrukiem, swistem, czy stukaniem małego tłoczka. Już wiedziałem, ze to jest to. Niewiele myśląc zapisałem sie na kurs, wyrobiłem jazdy w dwa tygodnie jeżdząc dzień w dzień. W miedzy czasie zakupiłem swój pierwszy WŁASNY motocykl Suzuki Bandit 600S, wspaniały, pierwszy i jedyny taki. Budził mój szacunek za kazdym razem gdy wsiadałem, ale nie o tym. Egzamin zdany, moge jeździć. W mniej niż pół roku przejechałem 12 tysiecy km w różnych warunkach.
Przechodząc do sedna, nadazyła mi sie okazja i możliwość kupienia nowego motocykla wybór padł na VFR800 z 2008 roku, mam ją od piątku, po długich oczekiwaniach, przejechane ma już 750 km jest na dotarciu. Ponieważ nie wyobrażam sobie innego środka transportu niezależnie od warunków pogodowych (ale desperatem nie jestem) chciałbym dołączyć do ewentu "Iron Ass Cup 2010", chciałbym w tym sezonie przejechać jeszcze conajmniej 20tyś i więcej
. Może teraz o spostrzeżeniach i porównując do poprzedniej miłości jest - inny i nie da sie porównac 
Jeżdze z młodszym (dużo młodszym) bratem - potworem - zaraziłem go motocyklami, czytamy ksiązki, oglądamy relacje, razem grzebiemy i naprawiamy "dziewczynki". A przeważnie latam sam w kółko, jak wsiąde nie moge przestać, jade po bułki to na około W piątkowej pierwszej przejażdżce widziałem jednego z członków tego forum na trasie siekierkowskiej z plecackiem i "chyba" zjazd ominął Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Ale dałem, naskrobałem tyle, a jeszcze sie nie przedstawiłem. Mam na imie Jasiek mieszkam w Warszawie i tu jest moja baza wypadowa. Zajmuje sie informatyką i szkoleniami informatycznymi, z przyjemnością pomoge w każdej sprawie. Pojawie sie w sobote w CZD na pokazach jeżeli będzie taka potrzeba udostepnie motocykl dla dzieci do siadania, macania i smigania na sucho. Moge również je wozić.
Bardzo serdecznie Was witam i jak widzicie jeżeli chodzi o moją małą miłość jestem strasznym gadułą, na kazdy inny temat jestem nieśmiały
Lewa w góre i do zobaczenia na drodze!
Jasiek
Jak to w zwyczaju wszelkich forum chcialem sie przywitac. Krótka historia... Jakiś dłuższy czas temu dotarlo do moich wnetrznosci ze dzwiek silników motocyklowych doprowadza mnie do ciarek po plecach takich jak przy sluchaniu zaje...stego kawalka, znacie to pewnie? Oglądałem sie za kazdym najdrobniejszym basowym łupaniem, delikatnym pomrukiem, swistem, czy stukaniem małego tłoczka. Już wiedziałem, ze to jest to. Niewiele myśląc zapisałem sie na kurs, wyrobiłem jazdy w dwa tygodnie jeżdząc dzień w dzień. W miedzy czasie zakupiłem swój pierwszy WŁASNY motocykl Suzuki Bandit 600S, wspaniały, pierwszy i jedyny taki. Budził mój szacunek za kazdym razem gdy wsiadałem, ale nie o tym. Egzamin zdany, moge jeździć. W mniej niż pół roku przejechałem 12 tysiecy km w różnych warunkach.
Przechodząc do sedna, nadazyła mi sie okazja i możliwość kupienia nowego motocykla wybór padł na VFR800 z 2008 roku, mam ją od piątku, po długich oczekiwaniach, przejechane ma już 750 km jest na dotarciu. Ponieważ nie wyobrażam sobie innego środka transportu niezależnie od warunków pogodowych (ale desperatem nie jestem) chciałbym dołączyć do ewentu "Iron Ass Cup 2010", chciałbym w tym sezonie przejechać jeszcze conajmniej 20tyś i więcej
. Może teraz o spostrzeżeniach i porównując do poprzedniej miłości jest - inny i nie da sie porównac Jeżdze z młodszym (dużo młodszym) bratem - potworem - zaraziłem go motocyklami, czytamy ksiązki, oglądamy relacje, razem grzebiemy i naprawiamy "dziewczynki". A przeważnie latam sam w kółko, jak wsiąde nie moge przestać, jade po bułki to na około
W piątkowej pierwszej przejażdżce widziałem jednego z członków tego forum na trasie siekierkowskiej z plecackiem i "chyba" zjazd ominął Bardzo serdecznie pozdrawiam.Ale dałem, naskrobałem tyle, a jeszcze sie nie przedstawiłem. Mam na imie Jasiek mieszkam w Warszawie i tu jest moja baza wypadowa. Zajmuje sie informatyką i szkoleniami informatycznymi, z przyjemnością pomoge w każdej sprawie. Pojawie sie w sobote w CZD na pokazach jeżeli będzie taka potrzeba udostepnie motocykl dla dzieci do siadania, macania i smigania na sucho. Moge również je wozić.
Bardzo serdecznie Was witam i jak widzicie jeżeli chodzi o moją małą miłość jestem strasznym gadułą, na kazdy inny temat jestem nieśmiały
Lewa w góre i do zobaczenia na drodze!
Jasiek
Vitamy 