VFR-OC Poland ForuM

Witam po dlugim czasie nieobecności.
To chyba ostatni post jaki tu pisze. Nie lubie znikać bez słowa wiec chciałem sie pożegnać.
W lipcu zeszłego roku urodziła mi się córeczka i od tego czasu nie miałem już czasu na motocykl i internet. Ostatnio zdecydowałem że czas sprzedać moto, dziś sie udało, moto sprzedane.
Chciałem podziekować za wszystkie porady jakie od Was dostałem, były bezcenne, wieke mi pomogły i dzieki nim zaoszczedziłem sporo czasu, pieniędzy i nerwów.
Dzieki za wszystko. Do zobaczenia gdzieś na trasie. Udanego sezonu, szerokości i przyczepności.
Pozdrawiam

Pozdrawiam! Mam nadzieję że kiedyś jeszcze wsiądziesz na 2oo. Trzymaj się!

Powodzenia cichy. Szczęścia!

Pozdrawiając
Zdrowia, sukcesów i spokoju życzę

Powodzenia i szybkiego powrotu na moto

Szerokosci na dalszej drodze zycia

Niezalewaj, jak już miałeś moto to do niego kiedyś wrócisz

Więc nie ma co się żegnać tylko do następnego

Zdrowia dla całej rodzinki, niech córa szybko rośnie będziesz miał z kim jeździć

Pozdro !

Cichy nie wytrzymasz bez moto... to jest jak narkotyk. Wszystkiego dobrego w szczęściu rodzinnym.

Powiem tyle.Z rodziny nikt nie odchodzi.Zagosciłeś i będziesz tu zawsze.Czynnie czy biernie ale zawsze.Powodzenia

To jeszcze nie koniec świata ! Czas przemija szybko ,a rodzina to nie koniec motocyklowego hobby ,tylko duże zobowiązanie.Po malutku wszystko się ustatkuje i moto też się znajdzie,a dzieci lubią moto więc bądz wytrwały, a może następcy motocyklowi wyrosną po Tobie

Wielkie POzdro !!!

Gratulację dla rozsądnego ojca - generalnie rozsądnych rodziców.
Motocykl motocyklem, ale najważniejsza jest rodzina.

Swoją drogą wiem, że jak córeczka podrośnie, to tatuś coś kupi, a że sam jej nie puści na nowym moto to będzie podążał za nią swoją VFR.

Pozdrawiam i życzę, żeby się chowała w zdrowiu i cieple rodzinnym.

Znam twój ból. Sam mam liczną rodzinę, małe dzieci i moje wypady na moto, to głównie droga do pracy i z powrotem, raptem 50 km. Ale jak czytam to forum i widzę jaka panuje tu atmosfera, życzliwość i solidarność, to myślę, że moje marzenie poznania i spotkania się z wami osobiście, kiedy dzieci dorosną w bliższym, dalszym czasie się spełni.

Cichy, dla pocieszenia powiem Ci, że wróciłem na 2oo po 13 latach, więc nic straconego...

Pzdr
Jazz

Cichy nigdy Cię nie zapomnimy