Strona 1 z 2
Hejka
: wt 26 paź 2010, 20:35
autor: marbea
Witam wszystkich serdecznie. Mam na imię Mariusz i jestem z Nowego Dworu Mazowieckiego. Mąż, ojciec, informatyk, ciekawy świata ... Przygodę z moto dopiero rozpoczynam. Kończę właśnie kurs u Tomka Kulika na Bemowie.
Chęć mam ogromną na VFR'kę, ale niektóre wypowiedzi i resztki instynktu sugerują, żeby raczej zacząć od słabszej maszynki. Podpowiedzcie proszę, bo doświadczenie zerowe, czy faktycznie nie ma szans na trwały związek, taki od pierwszego wejrzenia

? Ta wymarzona nie może być pierwszą?

Do zobaczenia w trasie

: wt 26 paź 2010, 20:56
autor: Diego
Vitam.
Różnie mówią,jest tylu przeciwników co zwolenników aby zaczynać od VFRy.
To moto nie jest już "małą " 600 ale też nie jest "potężnym" litrem.
Ważne jest co masz w głowie i jak poukładane.Jeśli wsio ok to wg mnie nie widzę przeciwwskazań,tym bardziej jeśli wychodzisz spod ręki Tomka.
: wt 26 paź 2010, 21:06
autor: Chris-Zg
Witaj Mariuszu!
Pozwolisz ze sie wypowiem
Ja zacząłem swoją przygode na moto 4 lata temu, od Hondy Cm 125 Custom, motocykl ma porazajace 10km mocy i 130kg wagi, lecz w pierwszych tygodniach wydawalo mi sie ze sprzecik i tak jest mocny i zrywny, potem gdy juz zaczlem bardziej 'ogarniac' to wrazenie minelo, ale pozostalo wrazenie ze te 10km jednak czasem moze wystarczyc, np do miasta. Dobra, wroce do seda ;p Po 4latach przyszedl czas na zmiane motocykla, znastanawialem sie nad wieloma modelami, gdy w koncu kuzyn mojej dziewczyny dal mi sie przejechac swoja VFR z 92r, i doznalem szoku jaki to mocny i ciezki sprzet, zaciekawiony zaczalem szukac mozliwosci nabycia takiej sztuki, poczatkowo mialem pewne opory czy dam sobie rade z opanowanie VFR, lecz znalazlem vfr z 96r za swietne pieniadze, pojechalem, kupilem i smigam. Mimo ze jezdze juz dwa miesiace, wlasciwie codziennie, to nadal czuje ogromny respekt do tego motocykla, ze wzgledu na jego moc, przespieszenie i wage, na poczatku bylo to dla mnie nie do pojecia jak mozna taki sprzet ogarnac, lecz nie dawno zaczalem sie przyzwyczajac do mojej Frani i coraz lepiej sie dogadujemy

Ode mnie masz taka rade, kup i smigaj jesli masz duzo rozsadku, a sadze po Twojej wypowiedzi ze Ci go nie brakuje. Polece Ci ten motocykl ze wzgledu na silnik i hamulce, a takze bezawaryjnosc, hamulce? bo daja sobie rade w ciezkich sytuacjach, wiec nawet jak przepalujesz to sie mozesz uratowac, silnik? bo mozna bez stresu wyprzedzac, bezawaryjnosc? wiadomo czemu
Wyrazilem swoja opinie jako malo doswiadczony motocyklista, wiec mam nadzieje ze okaze sie to pomocne.
Zaraz pewnie wypowiedza sie bardziej doswiadczeni raiderzy i to ich radze glownie posluchac.
Pozdro i szerokosci!
(Sorry za takie rozpisanie sie ale mialem wene ;p)
: wt 26 paź 2010, 22:22
autor: khan
Witaj!
Tak jak
Diego, napisał- kwestja czy vfr nadaje się na pierwsze moto, dzieli grono użytkowników, nie wyłaniając ostatecznej odpowiedzi.
Są tu tacy co z każdym kolejnym moto zwiększali moc, ale mamy też i ŻYWE przypadki tych co wzieli vfr jako pierwsze moto.
Wszystko zależy od CZŁOWIEKA.
Moto jest ciężkie (ale śmigają nim i drobniejszej budowy ułani)
moc do okiełznania (ale na mokrym trzeba uważać)
heble bez rewalacji (ale spokojnie- wkońcu się przecież zatrzymasz z braku paliwa

)
: wt 26 paź 2010, 22:24
autor: cooba1
Czesc!!!
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 12324.html
http://www.scigacz.pl/R6,na,pierwsze,moto,13618.html
Oczywiscie nie ma mowy o VFR-ce w zadnym z powyzszych, jednak idea jasna jak slonce. Zapytaj Tomka co Ci powie o VFR jako pierwszym motocyklu (ja tez robilem kurs u niego). Na vfr-ce zasiadlem w polowie 2giego sezonu jezdzenia an moto, przez pierwsze pare dni fun-u nie bylo wcale, bo trzeba sie bylo nauczyc ogarniac ciezszy motycykl (mimo ze przesiadlem sie z Hondy Transalp) Moim zdaniem VFR nie nalezy do grona motocykli ktore wielkodusznie "wybaczaja bledy" kierowcom dlatego na pierwszy nie rekomenduje. Chociaz po paruset kilometrach banan robi sie coraz wiekszy. Reasumujac polecam goraco ale chyba na drugi sezon jezdzenia raczej.
Zdrowko!
: wt 26 paź 2010, 22:26
autor: slimak
STRZAŁA
pOWIEM TAK: VFR to mój pierwszy sprzęt i powiem tak na parkingu troch wprawy trzeba ale szybko się przyzwyczaić można, poza tym bajka pięknie się składa i leci jak po sznurku, bardzo wygodny i uniwersalny, nie zamienie go na żaden inny sprzęt NIGDY poprostu wpadłem po uszy.
przytocze recenzje ze Swiata Motocykli gdy pojawił się na rynku i był test w Polsce gość napisał tak: "jedyną wadą tego motocykla jest to że nie jest mój"
a ja mam taką recenzje ten motocykl nie ma wad bo jest MÓJ :
DODAM TYLE:
TRZEBA MYŚLEĆ ZA SIEBIE I PRZEDEWSZYSTKIM ZA INNYCH JEŚLI BĘDZIESZ KORZYSTAŁ Z GŁOWĄ TO DASZ RADE TO MÓJ PIERWSZY SPRZĘT I NIE ŻAŁUJE CHODŹ GDY PIERWSZY RAZ SIĘ PRZEJECHAŁEM GDY BYŁA JUŻ MOJA TO SIADŁEM W GARAŻU PRZED NIĄ I POMYŚLAŁEM CZY TO DOBRA DECYZJA DZIŚ POWIEM ŻE TAK ALE DLATEGO ŻE TRZEBA MIEĆ DUŻO POKORY I ROZSĄDKU. JEŚLI UWAŻASZ ŻĘ MASZ TO KUP ALE DOBRZE TO PRZEMYŚL
Dzięki za dobre słowo :=)
: wt 26 paź 2010, 22:31
autor: marbea
Na moto, to faktycznie świeżak jestem. W auto trochę lepiej - ponad pół mln km przejechane :=).
Jeśli między moto i auto jest jakiś związek i jeśli uznać, że lata "gorącej głowy" mam już za sobą, to może nie będzie tak źle. Moje obawy o "nie poradzenie sobie" wynikają głównie z ew. faktu istnienia przyczyn ode mnie niezależnych. Serdeczne dzięki za wszystkie rady i opinie. Ponieważ każdy z Was bogatszy jest w przemyślenia wynikające z przebytych kilometrów i przeżytych sytuacji, wszystkie chętnie przeczytam. Wciąż się zastanawiam. Poczekam jeszcze kilka dni, może ktoś coś skrobnie, to w komputer wrzucę i przeanalizuję :=). Później rozpoczynam poszukiwania. A to jak widzę :=) osobny niemały problem.
Za wszystko z góry dzięki.
: wt 26 paź 2010, 22:34
autor: Jacko
Witaj.
Diego, bardzo trafnie to ujął ale.. Niestety w człowieku siedzi coś takiego że czasami się za mocno odkręci. Zdaża się to nie tylko "nowicjuszom" ale też i bardziej doświadczonym motocyklistom. I w takich sytuacjach właśnie jestem za stopniowym dochodzeniem do mocy żeby umiejętności nadążały za maszyną. Co prawda VFR nie jest nadzwyczaj wypasiona w KM ale oddawanie mocy od dołu zwraca na siebie uwagę.
Więc jeżeli jesteś ostoją spokoju i zrównoważenia to może...
A z drugiej strony to czy ten pierwszy musi być ostatnim
Może właśnie lepiej sobie przetestować. Aczkolwiek potwierdzam, że VFR-ka to naprawdę przyjazny motocykl.
Pozdrowienia i powodzenia

: wt 26 paź 2010, 22:36
autor: slimak
Za wolny jestem :=) ...
: wt 26 paź 2010, 23:09
autor: marbea
zanim stworzyłem powyższy post, kolejne Wasze 3 się pojawiły ... heh
No poczytałem trochę, idąc za podanymi powyżej linkami ... Dziś nawet dałem na ten, o najgorszych wyborach na pierwszy motocykl, namiar koledze, którego syn właśnie kupił R6, a jeszcze prawka nie ma. Sam się przeraziłem. Faktycznie to może być czyste szaleństwo.
Myślę o argumentach, tych za i tych przeciw. Niektórzy zaczynali od małych i ewoluowali do większych pojemności. Inni zaczęli od dużych i są równie szczęśliwi (nic im się nie stało). Ci co nie są szczęśliwi, zapewne nic nie napiszą. Rozum analizuje, a serce decyzje podejmuje... Moda, opinia środowiska, chęć pochwalenia się, czy w skrajności próżność, mogą być złymi doradcami i chyba często nimi są. Dziś podejrzewam, kiedyś się dowiem... A myślę, że jest w jeździe motocyklem coś takiego, co pociąga ... i nieważne czym się jeździ ... Jest też element tego czegoś, który nie istnieje bez mocnej maszyny ... tej jedynej, tej ukochanej ... A może, żeby tego wszystkiego NA PEWNO doświadczyć, lepszą drogą będzie ta wolniejsza? Może warto być cierpliwym. Wiedzieć, że jest coś czego można doświadczyć i nie przeżyć tego ze zniecierpliwienia ? hmmm ...
Wasze wpisy, skłaniają (przynajmniej mnie) do głębszych przemyśleń. Naprawdę serdecznie dziękuję.
... i pozdrawiam
: wt 26 paź 2010, 23:21
autor: Jarecki2102
Witaj. Co do vfr na pierwszy motocykl to raczej bym nie koniecznie polecił, jak i nie do końca mogę polecić każdy inny. Nie mówię tu o tym, że nie jest do ogarnięcia na początku ( bo myślę, że jest), jednak spora masa (choć bardzo dobrze wyważony) i zadecydowanie duża jak na pierwsze moto moc może czasem ponieść. Zależy jeszcze gdzie najczęściej będziesz jeździł. Jeżeli głównie miasto to w mojej opinii kup jakąś 600 o mocy około 70 - 80 koni. Będzie zapewne nieco mniejszy i lżejszy. Takim sprzętem jest na pewno łatwiej manewrować (między autami), a i jego moc nie sprawi, że sam będzie rwał na gumę, czy zrywał przyczepność na tyle. Jeżeli chcesz latać w trasy to vfr jest super. Super ochrona przed wiatrem, deszczem i w ogóle, ale przed kupnem warto spróbować różnych opcji.
: śr 27 paź 2010, 12:59
autor: Sylwio
: śr 27 paź 2010, 15:19
autor: maxym73
Cześć
Osobiście myślę że na pierwsze moto powinieneś pomyslec o czymś lzejszym /np.Faze/ A to nie dlatego że sobie nie poradzisz z vfr , a dlatego żebyś się nie zraził do motorów
Piszę to z mojego doświadczenia. Moja pierwsza niunia to 600 - ka
Po zmianie na VFR po pierwszym sezonie bardziej ją docenisz.
: śr 27 paź 2010, 18:08
autor: WąskiVFR
Witaj. Zacząłem od VFR-ki i nie narzekam:) Z początku było trochę ciężko się przyzwyczaić, ale to kwestia wprawy i dobrego rozsądku w sprawach odkręcania manekti

Wybór jak zwykle należy do Ciebie

: śr 27 paź 2010, 21:19
autor: cooba1
Jacko pisze: Niestety w człowieku siedzi coś takiego że czasami się za mocno odkręci. Zdaża się to nie tylko "nowicjuszom" ale też i bardziej doświadczonym motocyklistom. I w takich sytuacjach właśnie jestem za stopniowym dochodzeniem do mocy żeby umiejętności nadążały za maszyną.
maxym73 pisze:Cześć
... A to nie dlatego że sobie nie poradzisz z vfr , a dlatego żebyś się nie zraził do motorów
....
Slusznie prawicie oba zwei Jacko & Maxym. Podpisuje sie oburacz!!!
Zdrówko!