Crashpady zobaczcie!
- polik-80
- Posty: 14
- Rejestracja: pn 13 kwie 2009, 10:47
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pisz
- Kontakt:
Co racja to racja.Ketchup pisze:robert ten crash z drugiej fotki ma jak według mnie za długą śrubę mocującą, jak widzę szpilka przechodzi przez cały crash, potem przez ramę i wkręcana jest w mocowanie silnika
miej więcej takiej długości qmpel miał zamontowany w CBR 929, przy paciaku przy niewielkiej prędkości całość się wygięła jak plastelina - szczęście, że użył (nieświadomie) do montażu śruby o mniejszej twardości niż oryginalna - oryginalna by po prostu strzeliła
Panowie ja jestem zdania że lepsze są śruby miękkie wygną się ale może nie pękną i zawsze wtedy jest możliwość ich podprostowania i wykręcenia. Twarda wytrzyma więcej powiedzmy "parkingówę". Ale gdy pęknie to najczęściej w takim miejscu że już nie będzie jej czym chwycić żeby wykręcić i wtedy zaczynają się kombinacje



-=życie to nie je bajka, życie to je legenda=-
pady
powiem tak przejezdzilem poprzedni sezo bez gleby bylem w alpach jezdzilem na codzien po WIEDNIU do pracy i okolicy jak dobze glebniesz to nawet bozia nie pomoze juz nie mowie o padie
Robert
- robsonic
- klepacz
- Posty: 825
- Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wałbrzych city????
- Kontakt:
Re: pady
Właśnie!!! Ludzie zakładając craspady liczą na niezniszczalnośc a prawda jest taka że chronią one przed przewrotką moto np: na parkingu lub przy małej prędkości. I mają za zadanie przedewszystkim chronic silknik w razie W, bo plastik na jednym crashu z przodu i tak się uszkodzi przy mocniejszym szlifie.robert pisze:powiem tak przejezdzilem poprzedni sezo bez gleby bylem w alpach jezdzilem na codzien po WIEDNIU do pracy i okolicy jak dobze glebniesz to nawet bozia nie pomoze juz nie mowie o padie
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę 

- Argail
- pisarz
- Posty: 437
- Rejestracja: pn 09 cze 2008, 19:51
- Imię: Dariusz
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzisiaj po raz pierwszy uwierzyłem w moc Crashpadów - przede mną na treningu na torze kumpel się uslizgnął Hornetem - złożony w prawy zakręt jakieś 70 km/h tyle koło mu uciekło
Crashpad starty, klamka hamulca starta, lusterko draśnięte i otarta osłona tłumika... i tyle, żadnych śladów więcej - byłem w szoku, zwłaszcza, że przeszlifował na tyłku całą szerokość toru
Fakt że był to Crashpad dedykowany i firmy CSL
Crashpad starty, klamka hamulca starta, lusterko draśnięte i otarta osłona tłumika... i tyle, żadnych śladów więcej - byłem w szoku, zwłaszcza, że przeszlifował na tyłku całą szerokość toru
Fakt że był to Crashpad dedykowany i firmy CSL
rejoice o young man in thy youth
- robsonic
- klepacz
- Posty: 825
- Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wałbrzych city????
- Kontakt:
Zawsze to jakieś zabezpieczenie moto i kieszeni. Kolega jechał na torze i pewnie na zewnętrznej była trawa, po drugie to Hornet i ma z samego przodu dwa wysunięte daleko crashpady. W VFR już nie wygląda to tak różowo, za dużo plastiku.Argail pisze:Dzisiaj po raz pierwszy uwierzyłem w moc Crashpadów - przede mną na treningu na torze kumpel się uslizgnął Hornetem - złożony w prawy zakręt jakieś 70 km/h tyle koło mu uciekło
Crashpad starty, klamka hamulca starta, lusterko draśnięte i otarta osłona tłumika... i tyle, żadnych śladów więcej - byłem w szoku, zwłaszcza, że przeszlifował na tyłku całą szerokość toru
Fakt że był to Crashpad dedykowany i firmy CSL
viewtopic.php?t=3477&start=105
Tu masz moc craschpadów po szlifie na wprost

Kolega z Hornetki miał szczęście
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 232 gości