VFR-OC Poland ForuM

Alo, alo!
Kucze... VFRka sprawuje się od piątku w miarę przyzwoicie... Już piszę dlaczego "w miarę". Otóż w krótkim czasie po odpaleniu i wyjechaniu na ulicę po jakimś kilometrze, może 2 km moto nagle gaśnie... Dotaczam się na pobocze, przekręcam kluczyk w stacyjce (najpierw na OFF, później ON), wyłączam, włączam zapłon i moto normalnie odpala, a co więcej - przez cały dzień jeździ normalnie bez takich akcji (nawet po dłuższym postoju, do ochłodzenia silnika). Za pierwszym razem myślałem, że jestem świeży VFR owners i po prostu ze sprzętem nie potrafię się obyć... Byłbym wdzięczny za okazanie pomocy:)

zobacz czujnik przy stopce bocznej-moze on cos nawala
Druga sprawa-pod siedzeniem jest taki czujnik ktory odpowiada za zgaszenie moto w momencie dzownka- w serwisówce dokladnie powinien byc opisany

kiki pisze:...Druga sprawa-pod siedzeniem jest taki czujnik ktory odpowiada za zgaszenie moto w momencie dzownka- w serwisówce dokladnie powinien byc opisany...

Hmm nie wiem ale ja zawsze myślalem, że w RC46 czujnik polozenia jest z przodu przy zegarach, Kiki nie siej popeliny Jest centralnie na przednim stelarzu umieszczony i dziala w momencie przewrócenia motocykla na którys z boków, a jesli sie zapytasz skąd wiem to powiem tylko tyle że jak glebnałem to sobie dokładnie obejrzałem

potwierdzam, w całej palecie czujnikó, przerywaczy przez zegarami ...

Kórnik pisze:Hmm nie wiem ale ja zawsze myślalem, że w RC46 czujnik polozenia jest z przodu przy zegarach

no to cos pokrecilem

w takim razie od czego jest czujnik pod siedzeniem "engine stop relay"- zawsze myslalem ze od gaszenia

Kiki żeby angielskiego nie znać ?!? no wiesz ty co w dzisiejszych czasach???

Engine Stop Relay- To nie czujnik tylko przekaźnik, odpowiedzialny za wyłączanie silnika. Wiesz jak przekręcisz kluczyk w pozycję Off to silnik gaśnie jak przełączysz czerwony guziczek do góry to też i to dzięki temu przekaźnikowi.

obce jezyki nigdy nie byly moją dobrą stroną

ok, ok... w sobotę spojrzę i sprawdzę:) Dla uściśnienia - dzisiaj wyłączył mi się znowu, ale już nie zatrzymywałem się, ani nie wyłączałem stacyjki - tylko wyłączenie, włączenie guzika odcinki zapłonu, wcisnąłem rozrusznik i zagadał. Wydaje mi się, że to się stało, kiedy wpadłem w jakąś dziurę na drodze, więc pewnie to ten czujnik.
Dzięki za pomoc!

Niesądze żeby to byl ten czujnik, ale sprawdź go. Jak wpadne na pomysł to dam znać.

a moze cos z hiss???

Jak na razie odłączyłem stopkę - zobaczę, czy coś pomoże. Sprawdzałem błędy w komputerze i nie ma żadnych. Nie wiecie, czy nie da się jakoś odłączyć tego czujnika bez zdejmowania czachy, tzn. czy np. nie da się go wyłączyć na przekaźniku poprzez zwarcie na krótko?

Raczej nie da rady bo jedyny konektor jest pod zegarem bo potem to te przewody idą w jednej dużej wiązce z płaszczem ochronnym. A stopka coś pomogła? Może ona ci tak luźno chodzi że sie może otwiera podczas jazdy i dlatego tak jest (ale to przecież niemożliwe, chociaż ze wczorajszy wynik meczu też był niemożliwy )

Stopkę wyeliminowałem przedwczoraj wieczorem (w akcie wnerwienia pomeczowego:P), tzn. odłączyłem ją po prostu. Następnego dnia wyjechałem i znowu zgasł:/ Udało mi się zrobić obejście tego czujnika, więc zobaczę, czy to on... A jeżeli znowu zgaśnie, to ja nie wiem co to może być

Acha... Obejście (w postaci przewodu) zrobione na przekaźniku:)

a gasi Ci moto na wstrzasach?? czy równiez na prostej gładkiej drodze?

Tylko na dziurwach...