VFR-OC Poland ForuM

Hej,
poważny problem mam.

Pod koniec zeszłego sezonu padł mi jeden żarnik, moto odstawiłem do garażu i wróciłem do tematu na początku sezonu.
Wymieniłem oba żarniki i potem jedną przetwornicę bo jeden żarnik raz działał raz nie.
Chwilę było OK, a potem znowu ...

teraz jest tak:

- raz jedna strona nie pali raz druga
- resetuje się czas i dystans
- po zeszłorocznej wymianie żarówek z tyłu jedna się spaliła
- co jakiś czas po przekręceniu kluczyków nie zapalają się kontrolki
- czasem mam wrażenie, że jeden żarnik na króciutką chwilę przygasa - rzadko

W niedziele ściągam plastiki i sprawdzam wszystkie masy, ładowanie jest OK - około 13,8 V (regulator polskiej produkcji)

Jakieś pomysł?
Co jeszcze można sprawdzić?

Skoro masz polski regulator i pali Ci żarówki to sprawdź jeszcze jaki masz prąd ładowania przy mocniejszym odkręceniu manetki.
Jeśli zgodnie z wcześniejszymi informacjami z forum napięcie przy wyższych obrotach przekracza zdrowy rozsądek to będziesz musiał przejrzeć całą instalację. Takie raz łącznie, raz nie łączenie świadczyłoby, że któraś kostka nie wytrzymała polskiego wynalazku.

ten regulator mam już około 3 lat, kolega we franku ma od tego samego gościa i dopiero teraz problemy, ale sprawdzę

Italiano pisze:- resetuje się czas i dystans

Czesc, mialem identyczny problem przy xenonach, wg mnie duzy prad rozruchowy przetwornic ma tu pierwszorzedne znaczenie, u mnie po jakims czasie powstalo uszkodzenie calego scalaka przy zegarach, tak ze przestal sie wyswietlac przebieg calkowity. Po naprawie objawy nie ustaly i scalak padl ponownie. Xenony zdemontowalem po tym jak jeden z palnikow stopil mi gume uszczelniajaca reflektor i oprawke o malo nie doprowadzajac do pozaru w trakcie jazdy. Zalozylem porzadne zarowki halogenowe i efekt jest bardziej niz zadowalajacy. Xenony to fajny bajer ale pod warunkiem ze wytrzymuje to instalacja elektryczna w moto.
Zdrowko!
Q!