VFR-OC Poland ForuM

Czasami na jałowym (a chyba i przy bardzo wolnym ruszaniu, nie jestem pewien, bo może wtedy to problem operowania gazem) moto gaśnie i gasną kontrolki - po chwili (w zasadzie natychmiast) się zapalają. Co najmniej raz nawet wyzerowało mi licznik dystansu. Dzisiaj przekręciłem kluczyk (nie odpaliłem jeszcze)- zapaliły się kontrolki, potem wszystko zgasło, moto martwe - po krótkim czasie (ale tym razem znacznie dłużej) znowu się zapaliły. Nie zauważyłem tego podczas normalnej jazdy (a pewnie bym zauważył, jakby wtedy zgasł ). Spotkał się ktoś z czymś takim? Gdzie szukać problemu?

Sprawdź czy masz klemy dokręcone na aku.

Dokręcone - dopiero co aku montowałem.

no to masz problem zacznij od głównej masy przy pompie hamulcowej nożnej u góry przykręcona do ramy ,albo włącz zapłon i ruszaj przewodami --masa po lewej pod zadupkiem , kostki przy zegarach kostki po prawej i po lewej pod bocznymi owiewkami jak zacznie migać to będziesz wiedział gdzie szukać złego połączenia ,a może główny przekaźnik rozrusznika

w poprzedniej vfr RC 36 miałem podobny problem. Przyczyna tkwiła w stacyjce, przewód od spodu stacyjki był przerwany. Polutowałem przewody na nowo i problem zniknął. Może i u Ciebie jest podobna wada. Powodzenia w szukaniu

miałem identyczny problem ze stacyjką, po zalutowaniu kabla problem się zakończył

Dzieki wszystkim za rady, problem juz opanowany (sorki, zapomnialem napisac wczesniej ). Okazalo sie, ze po pierwsze kabelki od stacyjki, ale dodatkowo, jakby tego bylo malo, dwa kabelki od HISSa byly tez pekniete (i to wrednie, bo nie bylo widac, prawiesmy sie z Peterem poddali )

prawiesmy sie z Peterem poddali )
prawie robi różnice, najważniejsze że wygrana bitwa

W sumie racje masz, Piotrze