dobra rada

Macie problem z elektryką VFR? Zapraszam tutaj
Awatar użytkownika
slawoo
bywalec
bywalec
Posty: 46
Rejestracja: ndz 08 lut 2009, 08:51
Imię: Sławek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: slawoo » wt 17 lis 2009, 13:22

olo pisze:Od jakiegoś czasu słabiutko kręcił mi rozrusznik, aku dwuletni
byłem, widziałem, oglądałem dokładnie aku, po otwarciu widoczne zasiarczone płyty i kompletną saharę w akumulatorze bezobsługowym!! Na korkach widniał napis "do not open" co wskazuje jednoznacznie na niemożność dolewania czegokolwiek.

Skoro aku był bezobsługowy to (wg kolegi)
Ketchup pisze:konstrukcja obudowy pozwala na skraplanie się gazów powstałych podczas eksploatacji aku, więc jest to raczej "środowisko" zamknięte
. Niestety elektrolit jakoś wyparował, może aku był rozszczelniony, może wadliwy (albo nie do końca bezobsługowy), a w szybkim odparowaniu elektrolitu pomogła wysoka temperatura w okolicy kolektorów wydechowych...

Nasuwa mi się parę pytań:
- czy otwarcie korków (jakby nie patrzeć z napisem "do not open" :biggrin) i sprawdzenie raz na jakiś czas poziomu elektrolitu na prawdę zaszkodzi akumulatorowi? Nawet jeśli postaram się zamknąć go szczelnie?
- skoro akumulator bezobsługowy nie ma możliwości odparowania elektrolitu to mogę sprawdzać jego szczelność poprzez obracanie go we wszystkich płaszczyznach i obserwowanie ewentualnych wycieków?

Polecam stronę http://www.akumulatory.auto.pl/porady.htm#5 nie wiem ile w tym prawdy ale w dzisiejszych czasach marketing odgrywa dużą rolę a nazwanie czegoś "bezobsługowym" zwiększy ilość potencjalnych klientów nie chcących mieć nic wspólnego z mechaniką swoich pojazdów.
"Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś."
Mark Twain

Awatar użytkownika
Ketchup
klepacz
klepacz
Posty: 571
Rejestracja: śr 25 paź 2006, 20:05
województwo: lubuskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Chocicz

Post autor: Ketchup » wt 17 lis 2009, 14:36

slawoo pisze: - skoro akumulator bezobsługowy nie ma możliwości odparowania elektrolitu to mogę sprawdzać jego szczelność poprzez obracanie go we wszystkich płaszczyznach i obserwowanie ewentualnych wycieków?
- wycieku może nie być, w czasie ładowania zwiększa się ciśnienie w obudowie i mała nieszczelność może po prostu spowodować "uciekanie" gazów - a efekt tego czasem można zobaczyć - po wystygnięciu aku - wygląda jakby było z niego wszystko wyssane (nie wiem jak to lepiej opisać)

- między płytami jest separator w który "wsiąka" elektrolit - więc nie za bardzo ma jak wyciec.

- a zasiarczyć się może oczywiście jak najbardziej gdy pod wpływem ciśnienia "uciekają" z niego gazy - drastycznie zmienia się gęstość elektrolitu

pozdro
Jak do baku to tylko nitroglicerynometanol

Awatar użytkownika
Twardy161
klepacz
klepacz
Posty: 739
Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Twardy161 » śr 18 lis 2009, 22:44

nie zgodze sie, ze otwarcie aku jak i dolanie brakujacej wody moze w jakimkolwiek stopniu zaszkodzic-zaszkodziloby tylko dolanie elektrolitu jesli rzeczywiscie w bezobslugowych jest jego inny rodzaj,
nie wydaje mi sie tez zeby jakikolwiek akumulator poza zelowym byl szczelnie zamkniety z 1 powodu-co w sytuacji gdy zacznie sie gotowac?
wybuchnie-a to raczej jest efekt niepozadany,
dla przykladu gotowane zelowe puchna,
niebardzo rozumiem co niektorzy koledzy mieli na mysli piszac o suchym akumulatorze-zakladam, ze nie chodzilo o suchy do zalania bo to nie jest inna kategoria akumulatora,
widze wiec 2 mozliwosci-albo jest jakis rodzaj akumulatora o ktorym nie slyszalem-bo nie wszystko wiem albo ktos nie wiedzial o czym pisze,
jesli gdzies sie myle to przepraszam.

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3542
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » czw 19 lis 2009, 09:34

Zapewne jak panowie Ownersi wiedzą z chemii, przy wymuszonym ładowaniu akumulatora kwasowego gdzie elektrolitem jest kwas siarkowy w odpowiednim stężeniu,
otóż przy wymuszonym ładowaniu, kiedy akumulator jest już naładowany, wydziela się gaz. Ten gaz to nic innego jak tlen na jednej elektrodzie i wodór na drugiej. I musi mieć ujście.

Akumulatory żelowe jak sama nazwa wskazuje kwas mają uwiązany w żelu, nie jest on w każdym razie płynny. W tych akumulatorach też wydziela się tlen i wodór. ALE żelowe maja coś jeszcze. Maja masę pochłaniającą i wiążącą te pierwiastki by nie wydzielały się w postaci gazowej tylko wiązały z innymi substancjami. Najczęściej jest to węgiel aktywowany z dodatkami (chociaż obecnie może coś lepszego). W związku z tym nie wydziela się gaz. Ta masa w dodatku ma własności odwracalne.
Ale i ona ma oczywiście ograniczoną zdolność pochłaniania. Po jej przekroczeniu żelowe, litowe, cynkowo wodorowe, wapniowo kadmowe i wszelkie inne szczelnie zamknięte akumulatory puchną a nawet wybuchają z nadmiaru ciśnienia. Dlatego tak ważne jest by zamkniętych akumulatorów nie przeładowywać!.

W przypadku litowych wybuch bądź rozszczelnienie wiąże się z wydzielaniem trujących gazów. Stąd w każdym telefonie jest potrójne zabezpieczenie przed przeładowaniem akumulatorów.

Jednak akumulatory żelowe i wszelkie inne szczelne mają wady. Albo mają mały prąd rozruchowy (żelowe ołowiowo kwasowe) albo są niebotycznie drogie (litowopolimerowe).

W tych przez nas powszechnie używanych w pojazdach zawsze jest nieszczelność pozwalająca uchodzić nadmiernemu ciśnieniu w aku. Dbanie o to by ich nie przeładowywać pozwala na rzadką konieczność uzupełniania elektrolitu o wodę destylowaną albo nawet brak takiej konieczności w czasie 2-3 letniej eksploatacji. Bo to jej ubywa przy rozkładzie elektrolitycznym.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości