Czas na pożegnanie z VFR
: pn 11 sie 2014, 17:54
Z bólem serca pożegnałem wczoraj VFR i wygląda, że na razie rozstaje się z Hondą i VFRą.
VFR towarzyszyła mi od 2007r - więc kupę lat i jeszcze więcej kilometrów pokonałem w jej siodle. RC46 zawiodła tylko raz ugotowanym akumulatorem, Vitek nie zawiódł nigdy.
Z motocyklami się nie rozstaje - wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach pojawi się u mnie na dłużej BMW R1200RT. Zobaczymy jak to ustrojstwo sprosta moim wymaganiom wyśrubowanym przez VFR.
Do miłego i do zobaczenia na trasie!
VFR towarzyszyła mi od 2007r - więc kupę lat i jeszcze więcej kilometrów pokonałem w jej siodle. RC46 zawiodła tylko raz ugotowanym akumulatorem, Vitek nie zawiódł nigdy.
Z motocyklami się nie rozstaje - wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach pojawi się u mnie na dłużej BMW R1200RT. Zobaczymy jak to ustrojstwo sprosta moim wymaganiom wyśrubowanym przez VFR.
Do miłego i do zobaczenia na trasie!