VFR-OC Poland ForuM

a mianowicie.....
mam urlop....pół lipca i cały sierpień
zbiornik w mojej vfr pełny
pogoda super
moto technicznie super
wszystko kur........ super
a ja nie jeżdżę... i jakoś mi się nie chce
czy to jakaś depresja?? czy co ??

Nie ja tak nigdy nie mam, może nie masz z kim pojeździć bo jak wiadomo we dwoje raźniej a jeszcze lepiej jak w trzech czy czterech??

ja tak miałem w ubiegłym roku
na przełomie maja i czerwca nawinołem 5kkm po Norwegii i potem latanie w koło komina mnie już nie bawiło - celem były miejsca na 2-3 zbiorniki

obierz jakiś zlot czy inne party i wal a potem inny i następny i tak do końca urlopu. - Ja bym tak polatał jak bym miał tyyyyle wolnego

Ja mam tak np. dzisiaj...

Zakazany owoc smakuje najlepiej. Jak się czegoś nie ma to tego pragniemy,a jak tego juz mamy w nadmiarze to następuje przesyt i tyle..... Zmiana moto lub powrót do pracy, trochę stresu i wróci Ci chęć na relax i adrenalinę

jedz na tor

ADHD VFR pisze:Nie ja tak nigdy nie mam, może nie masz z kim pojeździć bo jak wiadomo we dwoje raźniej a jeszcze lepiej jak w trzech czy czterech??

pewnie jest w tym co piszesz trochę racji, bo w sumie to ciężko się zgrać na małe polatanko. Wiadomo każdy ma swoje sprawy.

ZioLek-82- pisze:obierz jakiś zlot czy inne party i wal a potem inny i następny i tak do końca urlopu. - Ja bym tak polatał jak bym miał tyyyyle wolnego

a było Lubsko, był wypad na Woodstok no i szukam właśnie czy cosik się dzieje w ten weekend.

zaba80r pisze:Zakazany owoc smakuje najlepiej. Jak się czegoś nie ma to tego pragniemy,a jak tego juz mamy w nadmiarze to następuje przesyt i tyle..... Zmiana moto lub powrót do pracy, trochę stresu i wróci Ci chęć na relax i adrenalinę

Święta racja Zawsze jak jestem w robocie to myślę o zmianie moto (pracuje na wyjazdach) ale po powrocie do domciu wsiadam na VFR i jakoś mi mija ta chęć zmian bo przecież niewiele jest maszyn dorównujących VFR

Kurcze,mam wręcz identycznie…Ten sezon nad wyraz marnie przejeżdżony.Fakt że śmigam w 100% sam i zaczyna to w efekcie trochę gnieść.Poza tym wszelkie założone i wymarzone wcześniej punkty docelowe na moto zaliczone już nawet po parę razy.Więc pojawia się u mnie stagnacja i zniechęcenie.Brak kreatywności w tym przypadku również dochodzi do głosu.
Czasem myślę o zmianie motocykla.lecz mam i w tym aspekcie odczucia bardzo zbliżone do Twoich
Na chwilę obecną myślę co tu zrobić z 1,5 tygodniowym urlopem.Wyczyszczona FI czeka w garażu aż mi ten marazm przejdzie.Depresja sezonowa nie ma co hehe.

Ja na szczęście tak nie mam i mam nadzieje że taki dzień nie nastąpi

Ja miałem "załamanie" z początkiem sezonu... praktycznie wcale nie jeździłem. Teraz jest lepiej chociaż i tak szału nie ma :-/

A ja to różnie. Nie chce mi się , do póki nie wsiądę na fistacha. Potem sytuacja diametralnie się zmienia. Lepiej by było polatać chociaż na dwa motki, ale co robić. Jak ktoś będzie w okolicach Władysławowa, Pucka, Dębek to dajcie znać. Zaraz wtedy chęci przychodzą.

Miszak pisze:Jak ktoś będzie w okolicach Władysławowa, Pucka, Dębek to dajcie znać.

daję znać.
My będziemy od piątku do niedzieli (BLICHARVFR i ja ze swoimi połówkami)

Na ten weekend ciągnę do Tlenia na spływ. Jesteście z Graudenza to wiecie gdzie. Jadę do slawasa (ownersa z forum). Szkoda, bo na pewno bym zaleciał do Was.

Panowie, po prostu jesteście już dojrzałymi motocyklistami Przychodzi taki moment w życiu motocyklisty, kiedy nie ma już takiej spiny i ciśnienia na jazdę.