VFR-OC Poland ForuM

Cześć wszystkim potrzebuje porady:
Miałem szlifa na winklu spowodowanego olejem rozlanym na całej długości zakrętu. Pasażerce i mi nic się nie stało, motocykl w sumie też wiele nie ucierpiał, ale do malowania są 3 plastiki i dostał dekiel od sprzęgła.
Moje pytanie brzmi czy jest możliwość odzyskania kosztów naprawy motocykla od zarządcy drogi (dodam, że była to DK 75) w związku z niedopełnieniem przez nich obowiązków, jeśli tak jak w ogóle się za to zabrać?
Dodam jeszcze, że mam notatkę straży pożarnej o usunięciu tego oleju, jak i zdjęcia.
Pozdrawiam

Widok gdzieś z połowy zakrętu, plama miała łącznie jakieś 200 metrów

Slabo to widzę. Mają bardzo proste wytłumaczenie, że plama powstała 5 minut przed Twoim przejazdem i nie zdążyli jej usunąć. Udowodnić, że plama tam była przez 2 dni i nic nie zrobili nie bardzo chyba jesteś w stanie. A i musiałbyś powołać zapewne biegłego, który orzecze, że za upadek motocykla jest winna na pewno plama, a nie Ty. Urząd oleje sprawę, jak będziesz chciał iść do sądu, to sąd wezwie swojego biegłego, bo nie ufa ekspertyzom zleconym. Biegły sądowy (stary leśny dziadek, który ostatni raz jeździł na motocyklu w 82r. "bo później kupił malucha, to już motoru nie mial więcej") powie Ci, ze zastosowałeś złą technikę jazdy, obrałeś zły tor i powinieneś jechać z prędkością umożliwiającą dostrzeżenie i zareagowanie na niebezpieczeństwo (to ostatnie mam z życia, jak się sadziłem z kolesiem co mi z polnej drogi pod nos wjechał).
Tak to bym widział.
Ale możesz spróbować, może Tobie się uda.
pozdrawiam.

Wydaje mi się że powinno to być z ubezpieczenia. Idź do zarządcy drogi i ewentualnie sięgnij rady u prawnika

Zawsze warto sprobowac...

Zarządca drogi ma obowiązek dbania o nawieszchnie tak aby nie narażać użytkowników.. Wina leży po stronie zarządcy i powinien zwrócić Ci koszty naprawy. Raczej od razu nie wypłaca i trochę się z tym zejdzie ale myśle ze masz szanse. Grunt żeby mieć jak najwiecej dowodów.

http://www.rzu.gov.pl/publikacje/artyku ... ienia__169

Uważam że sprawa do wygrania z zarządcą drogi, od tego mają ubezpieczenie.

Nie odpuszczaj, idź po hajs.
Plastiki nie są do malowania, tylko do wymiany na nowe. Dekiel też. W Twoim motocyklu to podchodzi pod 10 tysi, albo lepiej. Jest więc o co walczyć.
Co Ci szkodzi zgłosić szkodę i czekać na rozwój wydarzeń?
Jeżeli będą się upierać, że nie zapłacą, przeliczysz sobie co możesz zyskać, a co stracić, okaże się, czy gra jest warta świeczki i podejmiesz decyzję, czy iść do sądu, czy nie.

pzdr - J!

Posłuchaj się Janusza , on dobrze prawi , nie masz nic do stracenia