VFR-OC Poland ForuM

Szukam samochodu dla młodego "szwagra" Chłopak dopiero co zrobił prawko i jest troszkę narwany. Rodzice dali mu 3000zł na zakup cacka . Moja kobieta zdeklarowała się, że w razie potrzeby dołoży bratu 2000zł.

I teraz pytanie. Co kupić takiemu małolatowi? Auto przejściowe, raczej pójdzie w niedługim czasie do kasacji

Moje typy:
- Deawoo Tico
- Fiat Cinquecento 0,9
- VW Golf II/III
- Suzuki Swift Mk3/4

Jakieś inne propozycje lub uwagi do powyższych?

Samochód ma być tani w eksploatacji i nie rozlecieć się przez 2 lata
Budżet 3000-5000 (z naciskiem dolnej granicy)

wg mnie golf- dobra technologia i tanie czesci (wszedzie dostepne)
tico to scierwo - miał je mój brat i w akcie rozpaczy chcielismy juz wrzucic gazniki od motocykla bo ten co tam jest to jakiś popier******y

Kolega ma mitsubishi colt na dojazdy do pracy i zadowolony bardzo a ja się dziwię że to autko jeszcze jeździ po tym co on z nim robi normalnie nie do zajechania sprzęt a roczniki 96-98 można kupić w dolnej granicy Waszych widełek cenowych.

Kupcie mu coś małego, z benzyną na gaz (przynajmniej nie będzie płakał nad cenami paliw ), ale raczej nie golfa, bo ciężko będzie znaleźć coś w miarę przyzwoitym stanie. A na pewno nie tico lub matiza czy cienko-cienko bo jak będzie miał jakąś przygodę to raczej w dobrym stanie z tego nie wyjdzie... Ja np proponowałbym hondę civic 4 lub 5 generacji - miałem kiedyś 5 generację i rewelka - fajnie się prowadziła, nie psuła się nic (przez 2 lata tylko olej i filtry + benzyna) a kupiłem egzemplarz co miał 3 właścicieli i od roku był w Polsce. A z silnikiem 1,3, 75 KM dawała radę całkiem nieźle.

mitsubishi cold lub civic w gazie jazda za grosze

Wojtek86 pisze:Rodzice dali mu 3000zł

Wojtek86 pisze:Moja kobieta zdeklarowała się, że w razie potrzeby dołoży bratu 2000zł.

czyli razem 5 tyś, moim zdaniem niech odłoży ok. 2000zł na koszty rejestracji, oraz na ubezpieczenie OC co w tym przypadku może podejść pod 1500-2000zł.

i kupić golfa II - najlepiej w niezniszczalnym 1.6 D bez turbo
ew. benzyne + "elpidzi"

civic - fajne auto ale ciężko wyrwać coś sensownego w tej kwocie z 5 gen.

a nie brałeś pod uwagę opla astry 1 w tych pieniądzach spory wybór właściwie wszelkie silniki 8 zaworowe nie do zarąbania spory wybór z lpg , a i z wyposażeniem nie tak najgorzej -poduszki 1lub 2 ,szyber , i czasami abs w częściach tez i tanio i dostępnie a i naprawić nie problem

Nikt nie wspomniał o nissanie .Nissan Micra to idiotoodporny samochód z mocnym zawieszeniem.Spalanie ok 5 litrów

W tych pieniądzach? To ja bym wziął.... to co uda się znależć w najlepszym stanie. Nie ważne co to będzie.

Kazda pliszka swoj ogonek i tak dalej;)
Kasa na samochod jest niezla, choc mala.
Jesli chlopak ma utrzymywac toto z wlasnej kieszeni, to sugerowalbym diesla - z gazem bywa wiecej problemow no i benzyniaki sa bardziej skomplikowane niz starsze diesle, wiec wieksze prawdopodobienstwo awarii:/
narwanemu mlodziencowi ze swiezym prawkiem odradzalbym maly samochod - lepiej miec dookola siebie rezerwe blachy na ewentualne stluczki (-> http://www.youtube.com/watch?v=UCfZ_xQIjDg na mnie robi wrazenie:))
Z podanych przez Ciebie typow to zdecydowanie Golf II 1,6D. Ale rozwazylbym tez Mercedesa W201 190D 2,0. Sam tym sie bujam od poltora roku.

Stawiam na golfa II/III lub Vento, co do sejola tez mogę polecić, żona moja 900 w gazolinie, codziennie nakręca 80 km i na liczniku zbliza się nieubłaganie 200 tyś km...może mocą nie powala, ale 7-7.5 l gazu na każde 100 km przemawia na tak. Co do tych instalacji gazowych to wszystko zależy kto i gdzie go montował. Sejol pyknął już ponad 100 tysi na gazie i chodzi jak pszczółka. Tesciówka ma też sejola ale 1.1 od nowości z założonym w serwisie gazie pod jednopunktówkę mimo wielowtrysku, zbliża się do 180 tysi, i poza wymianą filterków i regulacją nic wiecej nie robi. Spalanie też podobne jak w 900.
Jak na pierwsze auto sejol jak najlepiej podejdzie, bo jeśli jest narwany to mocniejszego nie ma co fundować. Wiadomo w tych pieniądzach igiełki to raczej trudno dostać , ale poszukac dobrze to i dobre auto da sie kupić.

Tak jak Groszek pisze - cokolwiek co spełnia takie warunki:
- jak najlepszy stan tech
- popularny model

Szukaj ze stajni Opla (Corsa Astra, byle rudej nie za duzo), albo VW, albo Fiesta, Clio, etc. Albo oczko większy, ale popularny model.
R.

niby ford gówno wort, a fiat to jego brat, ale ja mam punciaka od 4 lat z 93 roku, kupiłem go ze stanem 150 tys. km, teraz dochodzi do 230. 1.2 75KM, gazu po mieście łyka ok 10litrów, w trasie miedzy 7 a 9. Blachy ocynkowane, nawet jak lakier gdzieś od dołu zszedł to rdza się nie pojawia, części mega tanie, teraz jako drugie autko kupiłem seata alhambrę i po 4 miesiącach użytkowania koszty mnie dobijają i tęsknie za punciakiem, którego niestety oddałem żonie. Mogłem jej dać alhambrę...
Tico chyba bym odradzał, wystarczy popatrzeć na to co jeździ po drogach i jak to jest przekorodowane, kumpel kiedyś kupił nówkę prosto z salonu, i też musiał to sporo wsadzać i po jakiś 3 latach sprzedał bo bąble na blachach zaczęły wyskakiwać.

Dzięki wszystkim za pomoc Poszerzyliście mój wachlarz modeli do wyboru Teraz trochę pojeździmy i pooglądamy. Być może trafimy na coś ciekawego.

Groszek pisze: to co uda się znależć w najlepszym stanie. Nie ważne co to będzie.

Alfa Romeo 164 3.0 V6 160 KM Ale to tak po za tematem.

U nas w rodzinie śmiga Astrolot 1.6 70 kucy ale w automacie. Mamy go już 5 lat i nie ma na nim w ogóle rdzy. No ale też go kupiliśmy jak miał 47 kkm. Po mieście spali 8 litrów benzynki przy powiedzmy dynamiczniejszej jeździe. Także polecam coś ze stajni Opla. Może jeszcze jakiś escort, fiesta, polo?