Strona 1 z 1

Remoncik....

: sob 03 lut 2007, 20:50
autor: Gacek
A wszystko zaczęło sie od silikonu.......Jak kupowałem sprzęta to już wtedy widziałem że cały silnik jest posklejany na te czarne kurestwo :evil: ale nie zawracałem tym sobie głowy.Podczas regulacji zaworów okazało sie że mam przytartą głowice w miejscu gdzie pracuje wałek - jedyne wyjście to wymiana głowicy.Po dłuższych poszukiwaniach kupiłem w niemcowni kompletną głowice za 'jedyne' 200 euro :faint ( przynajmniej w idealnym stanie....). Jako że do tutejszego servisu nie oddam już nawet betoniarki ( przestawiony o 180 stopni rozrząd na przednich garach) więc zapowiadały sie dłuuuuugie wieczory w garażu.Po zdemontowaniu głowicy ,gdzie nawet pod nią był silikon zaczęło mnie dręczyć.....po kiego hu*a ktoś gmerał w nieśmiertelnym silniku?Chuba jakiś artysta-plastyk szukał weny a zamiast farb używał silikonu.Dwa dni namysłu-otwieram.Po otworzeniu silnika miła niespodzianka-wszystko wygląda - a co najważniejsze - działa idealnie :evil Zaczęło sie wielkie czyszczenie.Przy okazji demontaż wachacza,czyszczenie,smarowanie.Zamówiłem komplet uszczelek za jedyne 500zł :faint i myślałem że będzie git.Jednak byłoby za fajnie.Komplet okazuje sie pojęciem względnym.Ani simmeringów,ani uszczelek pod śruby do pokryw zaworów.Na marginesie koszt simmeringu na wałek zdawczy ( pod zębatką ) to 48zł.Najlepsze jest to że jeśli komuś strzeli ten uszczelniacz to trzeba rozpołowić silnik żeby go wyciągnąć i wpakować nowy..j.b.n..Przy okazji wymieniłem go bez żadnego "ale".Dziś wymieniałem uszczelniacze na zaworach.Przy przebiegu 50tys.bo tyle obecnie ma zaworki kwalifikowały sie do docierania-zwłaszcza wydechowe.Czekam jeszcze na dwa uszczelniacze i zaczynam składać- :evil Z początku miałem stracha żeby czegoś nie zjebać,ale teraz ciesze sie że nie dałem jej do tutejszych magików.Zainwestowałem w porządne narzędzia,zero pośpiechu,będę na 100% wiedział na czym jeżdże i co najważniejsze-satysfakcja........Jak tylko uruchomie strzałe to napewno dam znać-tymczasem -POZDRAWIAM WSZYSTKICH !!!!!! :bye

: sob 03 lut 2007, 21:09
autor: seba_VF750FR
respekt , o to chodzi nalezy dbać o swoje moto ile sie da ,a takich patenciarzy od czerwonego silikonu niestety u nas sporo . PS ile wyniesie Cie naprawa ? czy poza mechanicznymi sprawami bawisz sie coś w kwestie wyglądowe ? poler,malowanie itp . Ja dzis zaczełem polerować rame w rc24 zobaczymy jak wyjdzie ,jak narazie mam dosc tego mega twardego lakieru ktorym pokryta jest rama i tych trzęsących się szlifierek :P w następnym tygu powinienem skończyć :D


pozdro seba

Re: Remoncik....

: sob 03 lut 2007, 21:12
autor: szatan
Gacek pisze: Jako że do tutejszego servisu nie oddam już nawet betoniarki
To co oni ? nawet betoniarke zepsują ?

: sob 03 lut 2007, 21:25
autor: SOWA
Gacek, trymaj się brachu i gratuluję uporu. Podoba misię, że tak konsekwentnie walczysz o stan swojej lalki.

: sob 03 lut 2007, 21:40
autor: Gacek
Koszt na dziś to około 600zł. (uszczelki ,simmeringi,nakrętka do kosza sprzęgłowego) nie licząc tej nieszczęsnej głowicy ( 200 euro :faint ) jeszcze nie moge jej przeboleć.Jeśli chodzi o kosmetyke nie ma potrzeby malowania-lakier jest w eleganckim stanie.Oba koła poszły do piaskowania a następnie do proszku(czarnego) -na koniec klar-całość razem z wymianą gum i wyważeniem-240zeta.Efekt niezły :biggrin Z początku chciałem polerować wachacz i rame (oczywiście samemu-pracowałem w tym badziewiu około czterech latek-zwłaszcza przy kwasiaku) jednak stwierdziłem póki nie ma żadnej ryski na ramie to szkoda troche.Ale z czasem to nieuniknione-może w przyszłą zime??? :biggrin

[ Dodano: 2007-02-03, 21:42 ]
Dzięki za słowa otuchy!!!!!! Miło wiedzieć że człowiek nie jest sam w tym co robi...... :stroke

: pn 05 lut 2007, 07:52
autor: Jacko
Dorzucam swoje 3 grosze.
Szacuneczek kolego dla Ciebie i powodzonka.

: pn 05 lut 2007, 08:45
autor: DaVeeD
Ja też gratuluję odwagi i życzę powodzenia - żeby jak najwięcej śrub zostało i pourywania gwintów :biggrin

Swoja drogą chciałem spytać, napisałeś "zainwestowałem w porządne narzedzia". Mógłbyś jakoś rozszerzyć temat? Szczególnie interesuje mnie kwestia klucza/kluczy dynamometrysznego(-ych). Jakiej firmy, jaka dokładność, w jakiej cenie?

Pzdr

: pn 05 lut 2007, 18:20
autor: Jacko
DaVeeD pisze:interesuje mnie kwestia klucza/kluczy dynamometrysznego(-ych).
Wszystko zależy od długości rurki :razz:

A taki OT

: pn 05 lut 2007, 20:30
autor: Hendrix
Panowie..chlopak sie stara..a Wy mu tu figlarnoscia;)
Pamietaj o momentach!! ( dynamometrycznych..)

: wt 06 lut 2007, 20:01
autor: Gacek
Wszystkie klucze,nasadki i co tylko jest mi potrzebne kupuje firmy YATO.Przede wszystkim wysokie nasadki-są rewelacyjne.Cenowo też jest dobrze.Dynamometr też YATO od 40-210Nm -tego używam głównie do puszek (trzeba sobie dorabiać,no nie? :biggrin ) .Do strzały kupiłem inny (13-106Nm) gdyż nie mieli YATO,ale też jest niezły-cena 130 zeta.Jest dużo bardziej poręczniejszy,gdyż jest o połowe mniejszy i wszędzie można dojść.Dorobiłem klucze do odkęcania nakrętek kontrujących przy wachaczu i silniku (zajebista rzecz :evil ).Aaaa-dorobiłem też przyrząd do ściągania sprężyn zaworowych.Generalnie cały demontaż - miodzio.Nic na chama,zero sztuki.Obecnie wszystko leży umyte i wypucowane ( u mnie w pokoiku he he :biggrin ) i czeka na dwa uszczelniacze które może jutro będą, a potem - :tts - yyyy to znaczy SKŁADANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :bye Pozdrawiam

[ Dodano: 2007-02-12, 12:12 ]
Silnik poskładany,włożony w rame,dalej brakuje dwóch uszczelniaczy i dupa. :evil: Poniżej foty pieca przed włożeniem do ramy - ciężki jak madafaka!!!! Ledwo go doniosłem do garażu - SAMEMU :faint