Zadanie z fizyki

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
C_L_K
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2010
Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
Imię: Rafał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kosewko

Post autor: C_L_K » sob 13 mar 2010, 07:51

Janusz B. pisze:a Patrycja dosłała łana, czy szóchę?
Patrycja na szczęście chodzi jeszcze do podstawówki i póki co na razie sam daję radę z jej zadaniami ;) A owa niefizyczna od zadania nie miała wczoraj fizy, bo nie było nauczyciela :disagree W każdym razie jak się sprawa wyjaśni to na pewno się odezwę.

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » sob 13 mar 2010, 11:33

Szkoła jest do d.u.p.y :biggrin szary budynek i ciągle dzwonią - można traumy jakiejś dostać, a jarać można wyłącznie na przerwie :biggrin

krisk2: - a pytanko szczegółowe... gdyby w sześcianie nie było jednej ściany, co by waga pokazała?

gdyby w sześcianie nie było jednej ściany to... byłby pięciościan, albo sześcian bez dachu :evil

akurat to słowo sześcian - użyte w zadaniu - spowodowało, że przyjąłem układ zamknięty, a po drugie jak już pisałem - inaczej to zadanie nie ma większego sensu.

A odpowiadając na Twoje pytanie: nie jest to już układ zamknięty czy odosobniony (jak zauważył Yaco) nad płatami ciśnienie jest mniejsze więc różnica ciśnień spowoduje napływanie powietrza do środka sześcianu bez szóstej ściany, ale też po sprężeniu będzie uchodziło, jako że będzie miało większe ciśnienie niż na zewnątrz.

Przyrząd - waga, po położeniu na nią ciała (90x60x90) z istoty swojej zasady działania pokazuje zrównoważoną SIŁĘ CIĘŻKOŚCI (wielkość wektorowa) np. poprzez odkształcenie sprężyny lub układu tensometrycznego (co tam cwaniaki do środka wsadzili). I ta zmierzona siła jest wyskalowana - przy założeniu stałego przyspieszenia grawitacyjnego - w jednostkach masy [kg] (wielkość skalarna).
Dlatego mówiąc "waga ciała" powinniśmy przyjąć - nie "masa ciała", a "ciężar ciała".
Czy Twoja masa na Księżycu jest równa 84kg czy 12kg? Ten sam przyrząd (nie szalkowy - gdzie porównujemy masę do wzorca) wskaże przecież dwie różne wielkości.
Wagi nie szalkowe to tak naprawdę dynamometry - czyli przyrządy do mierzenia siły.
Ale trudno sobie wyobrazić wagę szalkową do pomiaru sześciany 20x20x20 z Helki-kpoterem w środku :biggrin

A gdzie waga szalkowa da d.u.p.y przy pomiarze porównawczym? bo na Księżycu da radę
:biggrin

Yaco - znowu mnie podpuściłeś :evil szacun i rispekt, ale ja już wiem, że dyskusje z Tobą to czysta przyjemność, a argumentacja opiera się na głębokiej wiedzy... której także sobie i innym życzę :biggrin
Zawsze mięknę, gdy spotykam profesjonalistę - obojętnie czy profesora, kierowcę, sprzedawczynię w mięsnym czy z instrumentem w garści (muzycznym :evil )

SOWA
- nie przepraszaj za OffTopLess w dziale OffTopLess bo mówienie na temat w OffTopLessie jest Offtoplessem czyli zgodnym z założeniem tematu - a jak zgodne to nie jest Offtoplessem :evil

To paradoks OFFTopLessu - czy Offtopując W Offtopie Offtopujemy, a nie Offtopujac nieofftopujemy? :evil

jak Paradoks Epimenidesa zwany też Paradoksem Kłamcy - czy to prawda czy fałsz?

"Niniejsze zdanie jest fałszywe" :evil

ale lubię z Wami podyskutować - ta szara komórka nareszcie ma coś do roboty :evil
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
kris2k
klepacz
klepacz
Posty: 1395
Rejestracja: pt 03 paź 2008, 12:06
Imię: Krzysztof
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Post autor: kris2k » sob 13 mar 2010, 11:55

mors pisze: A gdzie waga szalkowa da d.u.p.y przy pomiarze porównawczym? bo na Księżycu da radę
:biggrin
w ukladzie w ktorym nie ma sily grawitacyjnej, waga taka nie bedzie miala wtedy czego z czym porownac w oparciu o zasade jej dzialania, czyli pokazywania zrownowazonej sily ciezkosci

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » sob 13 mar 2010, 14:33

SŁUSZNIE :biggrin ale to jest tylko 50% prawidłowych odpowiedzi

poproszę o następne :biggrin (tam gdzie występuje grawit) np na Ziemi :biggrin
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » sob 13 mar 2010, 15:48

mors pisze:...

A gdzie waga szalkowa da d.u.p.y przy pomiarze porównawczym? bo na Księżycu da radę
:biggrin
...
To proste - u mnie w osiedlowym warzywniaku. Nie wiem jak oni to robią, ale zawsze 1kg to jakieś 900g. :mrgreen:
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia. Potrzebne by było niejednorodne pole grawitacyjne. Na antarktydzie są chyba duże anomalie, ale nie aż tak... W grę może jeszcze wchodzić spadająca winda :D Tam nie da się nic zważyć.
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

Awatar użytkownika
Janusz B.
klepacz
klepacz
Posty: 1131
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
Imię: Dżony
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janusz B. » sob 13 mar 2010, 16:10

C_L_K pisze:Patrycja na szczęście chodzi jeszcze do podstawówki (...)
A owa niefizyczna od zadania (...)
eee, znaczy się dupeczkę masz na boku i to taką świeżynkę jeszcze. Pogratulować!
2 i 3 klasa gimnazjum są już legalne, ale 1 jeszcze nie łobuziaku. ;-)
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » sob 13 mar 2010, 16:24

mors pisze:poproszę o następne :biggrin (tam gdzie występuje grawit) np na Ziemi :biggrin
Strzelę: Diabelski młyn. Grawi jest, a jako by jej nie było. Jak murzyn na pasach.

Awatar użytkownika
C_L_K
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2010
Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
Imię: Rafał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kosewko

Post autor: C_L_K » sob 13 mar 2010, 21:56

Janusz B. pisze:2 i 3 klasa gimnazjum są już legalne
Przecież pisałem, że to zadanie z III klasy :P

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » ndz 14 mar 2010, 02:25

a odpowiedź jest tak banalnie prosta... jak: kłębek drutu, pół metra sznurka w kieszeni, świński ogon czy konstrukcja cepa :evil

a gdzie żyją morsy? POD WODĄ!

spróbujcie pod woda zważyć na wadze szalkowej (na każdej innej takoż) kilogram styropianu, albo drewna, ale i aluminium czy cegłę. Archimedes wam to uniemożliwi. :evil (bo jak twierdzi prezydent Najjaśniejszej RP - przez Tuska zamiast Irlandii będziemy mieć Grecję :biggrin )

Trudno sam wypiję to piwo, które miałem przygotowane w nagrodę :evil (zresztą zawsze sam wypijam piwo przez siebie naważone :biggrin )

PiSS. w osiedlowym warzywniaku - ZALICZAM bo tam zawsze panuje kurska anomalia magnetyczno-grawitacyjna :biggrin
kiedyś wiercili w ciężarkach dziurki i zaklejali plasteliną, u mnie babka rzuca z całej siły produkta na szalkę i zanim wskazówka się zaczymie w swym ruchu tam i nazad - woła WIELKIM GŁOSEM: KILOCZYDZIŚCI!!!
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » ndz 14 mar 2010, 17:18

Aleś wymyślił :mrgreen: Batyskaf też pod wodą, a się da :P
Równie dobrze można próbować ważyć wagą szalkową hel na świeżym powietrzu ;)

Pozdro :mrgreen:
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3542
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » śr 24 mar 2010, 07:56

Yaco,
Naturalnie chodziło mi o ciężar, nie wagę. Swoją drogą, waga jest siłomierzem, więc pokazuje siłę?
czyli chodzi o mierzenie nacisku na siłownik w wyniku działania grawitacji. Idźmy tym tropem dalej.
Z zasady bezwładności wynika, że aby helikopter nieruchomo unosił się musi być spełniony warunek nie występowania żadnej siły lub ich wzajemnego znoszenia się.
zgoda
działa przecież siła grawitacji. Siłę przeciwstawną stanowi powietrze wywierające nacisk na łopaty wirnika i vice versa... Powietrze jednak nie zmienia swojego położenia (nie ucieka poza układ)
i tu jest błąd w rozumowaniu
Nieco łatwiej jest zrozumieć zjawisko wyobrażając sobie pionowy cylinder idealnie dopasowany do średnicy wirnika. Powietrze jest tylko ośrodkiem, poprzez który helikopter działa na podstawę cylindra.
Błąd ten polega na tym że uznajesz cylindryczne powietrze pod śmigłowcen jako element przenoszenia ciężaru śmigłowca na podstawę sześcianu.
Według mnie powietrze wokół wirnika tworzy torus i wprawione w ruch obrotowy pozwala swoją masa przy odpowiedzniej prędkości łopat i powietrza utrzymać sie śmigłowcowi. Przyjrzyj się lądującemu śmigłowcowi w zakurzonej atmosferze co siedzieje wokół wirnika. Z góry wciągane z dołu wypychane i tak w sposób ciągły.
Na poparcie przytaczam jeszcze raz zawisający śmigłowiec nad tonącym kutrem. On go nie pogrąża w wodzie, a ludzie na lotnisku nie są zgniatani przez przelatujący helikopter.
Do tego zadania powinno wystarczyć przypomnienie jednej z podstawowych zasad mechaniki klasycznej - masa układu zamknietego nie zmienia się.
znowu pomieszanie pojęcia masy i siły wywieranej na podstawę. :!:

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » śr 24 mar 2010, 15:16

nadal upieram się, że III zasada Dynamiki Newtona nie została odwołana. I działa tu klasyczna para sił oddziaływających na siebie.

Co do istoty - dlaczego wirnik utrzymuje śmigłowiec w powietrzu.

Przekrój łopaty wirnika ma kształt kropli. dwie cząsteczki powietrza, które na krawędzi natarcia zostały rozdzielone i jedna poszła górą, a druga doliną czyli dołem. Ta górna ma dłuższą drogę, a dolna krótszą. A że na krawędź natarcia dociera tyle samo bliźniaczych cząstek łatwo wyobrazić sobie, ze na górze jest luźniej, a na dole tłok.
Przekładając to na język fizyki - na górze jest mniejsze ciśnienie, a na dole większe. Powstająca różnica ciśnień na płacie wirnika utrzymuje go w powietrzu równoważąc siłę grawitacji.
Co się dzieje z tym WIĘKSZYM ciśnieniem na dole? tak jak na płat wirnika ciśnie na dno szklanki - musi, bo inaczej Newton w grobie kręciłby się szybciej od łopat Mi-8. A Pascal szedłby z nim w zawody. Nie możemy porównywać helipitera na otwartej przestrzeni i w ZAMKNIĘTYM kontenerze.

Ale mam pytanie.

Czy wirnik helikoptera zerwie Ci kapelusz z głowy?
A gdyby tak ustawić płaty pionowo jak w śmigle samolotu czy rzuciłyby tym kapeluszem na ileś tam metrów?
To co powoduje, że kapelusz leci?
I co się z tym czymś dzieje w zamkniętej przestrzeni kontenera?
Jeśli wezmę piłkę bezbólową i rzucę ją to też poleci - czy przyczyna przemieszczania się obu przedmiotów jest ta sama?
Czy jeśli piłka bezbólowa uderzy w poziomo ustawioną szalkę wagi sprężynowej (aby uniknąć pomiaru siły ciążenia, a wyłącznie tylko tego "czegoś" co spowodowało ruch postępowy) to czy waga odnotuje uderzenie mierząc coś tam czy będzie 0kg?
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3542
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » śr 24 mar 2010, 19:53

mors pisze:Jeśli wezmę piłkę bezbólową i rzucę ją to też poleci - czy przyczyna przemieszczania się obu przedmiotów jest ta sama?
Czy jeśli piłka bezbólowa uderzy w poziomo ustawioną szalkę wagi sprężynowej (aby uniknąć pomiaru siły ciążenia, a wyłącznie tylko tego "czegoś" co spowodowało ruch postępowy) to czy waga odnotuje uderzenie mierząc coś tam czy będzie 0kg?
dobry przykład z tą piłką bezbólową. Tylko uwzględnij że rzucasz nie jedną ale setki tysiące i na dodatek nie w pustą przestrzeń ale w wypełnioną takimi samymi piłkami zawieszonymi w przestrzeni dość gęsto i co za tym idzie jedna na sto albo jedna na tysiąc, jedna na dziesięć tysiecy dociera do celu czyli podstawy. Reszta udeża w inne piłki a te rozlatują sie na różne strony. Te różne strony to turbulencje. Z nich powstaje torus bo śmigła muszą brac to powietrze gdzieś z góry wypychając je w dół.
W efekcie im dalej od podstawy tym mniej piłek dociera do podstawy :!: Efekt śmigłowca i tonącego kutra.
A poza tym mnie się wydaje że był taki facet jak Einstain (nie Alzchimer) który coś mówił o względności.
Wiszacy śmigłowiec w pudle przeciwdziała nie pudłu ale grawitacji która jest na zewnątrz i nie ma tu czegoś takiego jak układ zamknięty. Przypominam że rozważamy ciężar czyli siłę grawitacji. A do przeciwdziałania siłom grawitacji z poza pudła wykorzystuje opór powstały w wyniku istnienia masy powietrza i samoczynnego wytracania predkości cząstek powietrza rozpędzonego przez śmigła. Gdyby powietrze nie traciło predkości po rozpędzeniu przez łopaty to zawis śmigłowca by był bardzo niestabilny.

Pytanie co się dzieje z energią pozyskiwaną przez cząsteczki powietrza czyli piłki bezbólowe? Ano przejmują to energię i grzeją się w skutek ruchów losowych w różnych kierunkach. Mieszana cągle ciecz lub powietrze przy braku utraty energii przez promieniowanie podnosi swoją temperaturę.

Także piłki rzucanie nie są rzucane w próżnie. Raczej przypomina to rzucanie piłek w tłum. Któryś tam sie przewróci i popchnie następnego a na końcu ostatni przy ścianie może się zachwieje a może nie.

Cały czas idealizujesz ten model do prostych elementów a tu jest gra wielkich liczb. I teorią się nie da wszystko zanalizować. Gdyby wszystko było wyliczalne to nie było by tuneli aerodynamicznych. Czyli badań w praktyce, empirycznych.

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » śr 24 mar 2010, 21:58

Nie będzie po kolei, ale trudno...
ppamula pisze:...
A poza tym mnie się wydaje że był taki facet jak Einstain (nie Alzchimer) który coś mówił o względności.
...
Piotrze, tu mnie rozłożyłeś na łopatki, bezapelacyjnie i permanentnie. Prawie nie wiem co odpisać :) Mógłbyś jeszcze sprecyzować zastosowanie dla której konkretnie teorii widzisz w tym przypadku? Ogólna czy szczególna? A może byśmy jeszcze dorzucili coś z teorii korpuskularno-falowej? Może fala de Broglie'a? Albo nie, mam lepszy pomysł - teoria strun. To coś stosunkowo nowego i mało znanego. Nikt nie połapie się, że w tym przypadku bez sensu...
ppamula pisze:...
Cały czas idealizujesz ten model do prostych elementów a tu jest gra wielkich liczb. I teorią się nie da wszystko zanalizować. Gdyby wszystko było wyliczalne to nie było by tuneli aerodynamicznych. Czyli badań w praktyce, empirycznych.
Kiedyś na wstępie robiono modele ze styropianu. Wiele modeli. Wkładano je do tunelu, a następnie robiono kolejne. Ciężko było to wszystko policzyć na papierze. Obecnie tunele w coraz większym stopniu mają za zadanie potwierdzić komputerową symulację. Zdaje się, że teoria chaosu coś im tam bruździ, ale o tym prawie nie mam pojęcia. Jednak modele są coraz bliższe rzeczywistości.

ppamula pisze:...
Tylko uwzględnij że rzucasz nie jedną ale setki tysiące i na dodatek nie w pustą przestrzeń ale w wypełnioną takimi samymi piłkami zawieszonymi w przestrzeni dość gęsto i co za tym idzie jedna na sto albo jedna na tysiąc, jedna na dziesięć tysiecy dociera do celu czyli podstawy. Reszta udeża w inne piłki a te rozlatują sie na różne strony. Te różne strony to turbulencje. Z nich powstaje torus bo śmigła muszą brac to powietrze gdzieś z góry wypychając je w dół.
W efekcie im dalej od podstawy tym mniej piłek dociera do podstawy :!: Efekt śmigłowca i tonącego kutra.
...
Z tym rozlatywaniem się to prawda, ale nie cała. Kłania się wiedza na temat zderzeń sprężystych. W dużym uproszczeniu - łopata wirnika odpycha cząsteczkę w dół, a ta może uderzyć następną centralnie lub pod lekkim kątem. Przypadku pierwszego nie trzeba tłumaczyć - jest chyba wystarczająco intuicyjny. Suma pędów przed jak i po zderzeniu jest zachowana. W drugim przypadku (sorry nie będę tego rysował) cząsteczki po zderzeniu przemieszczają się w dół pod pewnym kątem. Jednak suma pędów w dół jest taka sama jak przed zderzeniem. Suma pędów na boki wynosi 0. Wniosek - po takim zderzeniu jedna cząsteczka uderzy w kuter, druga obok. Jednak sumaryczna wartość oddziaływania na to co jest na dole nie uległa zmianie.
ppamula pisze:...
Pytanie co się dzieje z energią pozyskiwaną przez cząsteczki powietrza czyli piłki bezbólowe? Ano przejmują to energię i grzeją się w skutek ruchów losowych w różnych kierunkach. Mieszana cągle ciecz lub powietrze przy braku utraty energii przez promieniowanie podnosi swoją temperaturę.
...
Tu muszę przyznać rację - część energii jest tracona na ciepło, i czym wyżej tym większy to będzie procent. Jednak oddziaływanie na podłoże osiągnie wartość zerową dopiero przy nieskończonej wysokości loty śmigłowca :mrgreen:

Wracając do torusa - jak sam wspomniałeś są to zawirowania powietrza. Nie da się ukryć, że powstają w wyniku różnicy ciśnień między obszarem nad i pod wirnikiem. Czym bliżej końca płatu, tym sprawniej powietrze ucieka. Świadczy to tylko i wyłącznie o tym, że występują straty w sile nośnej płatu, a jego skuteczność jest mniejsza wraz z zbliżaniem się do krawędzi. Takie same turbulencje powstają na końcach skrzydeł samolotów. Odsyłam do filmu instruktażowego TopGun :mrgreen:
Napisałeś, że torus utrzymuje śmigłowiec w powietrzu. A ten torus z kolei co? Obalił teorię grawitacji?

Co w takim razie z kulką swobodnie dryfującą w akwarium? Jeśli nie dotyka dna, to jej masę należy dodać do masy akwarium i wody czy nie?
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » śr 24 mar 2010, 23:18

Piotrze - z teorią względności nie jest to dobry przykład, dotyczy zupełnie czego innego.

Prawa i zasady fizyki nie są niezmienne - to prawda, ale nie znaczy to też, że każde prawo i każda zasadę w każdej chwili można zanegować.
Zakładamy ze masa jest wielkością stałą i OK fizyka newtonowska świetnie się sprawdza. Ale gdy zaczynamy się rozpędzać do prędkości porównywalnych z prędkością światła wtedy bierze w łeb. Ale nie znaczy to, że gdy prędkości są nieporównywalnie małe to jest do d.u.p.y - nie! wtedy to co odkrył Isaac Newton znowu trzyma się kupy.

niestety nie odpowiedziałeś na moje pytania więc sam na nie sobie odpowiem:
- czy wirujący płat - sprężajacy powietrze jest w stanie wyrzucić przedmiot o określonej masie? TAK jest w stanie (np. kapelusz)
- jeżeli ciało o masie m z prędkości 0 po czasie dt nabierze prędkości V1 to co to oznacza?
Że działa na nie SIŁA = M x V1/dt
Czy ciało uderzając w przeszkodę i doznające opóźnienia w ruchu postępowym oddziaływa na to ciało siłą? TAK - SIŁĄ = M x -V1/dt.
A czy cząsteczka powietrza rozpędzona przez wirnik nie jest ciąłem o jakiejś tam masie? JEST i ta cząsteczka działa SIŁĄ = m *-a na podłoże kontenera. SUMA tych sił to ciężar śmigłowca.
Ustaliliśmy, ze śmigłowiec jest utrzymywany w powietrzu za pomocą siły aerodynamicznej wynikającej z różnicy CIŚNIEŃ pod i nad łopatami wirnika.
CO TO JEST CIŚNIENIE?
Jest to stosunek SIŁY oddziałującej na jakąś powierzchnię do tej powierzchni.
Jeżeli łopaty sprężają powietrze pod sobą to SIŁA działająca na dno kontenera jest równa CIŚNIENIE x POLE POWIERZCHNI PODŁOŻA.
JEŻELI JAKAKOLWIEK SIŁA ZACZNIE DZIAŁAC NA PODŁOGĘ KONTENERA TO WAGA NA KTÓREJ STOI KONTENER WYKAŻE TĘ SIŁĘ. A SIŁA DZIAŁA.
itd itp. można tak długo tylko po co - zależność pomiędzy kontenerem, śmigłowcem, siłą grawitacji i powietrzem wewnątrz ZAMKNIĘTEGO kontenera określa III ZASADA DYNAMIKI NEWTONA. To jest teoria i niestety, albo stety praktyka ją potwierdza.

Najprostszy sposób aby przekonać się że Newton nie oberwał jabłkiem na tyle mocno aby "odwieźć go do Tworek"?:

ubierz łyżwy, albo wrotki (dobrze nasmarowane) stań na lodzie (łyżwy) lub na gładkiej powierzchni (wrotki) naprzeciwko ściany. Spróbuj ja odepchnąć.
Co się stanie? Ściana "odepchnie" Cię i odjedziesz od niej na tyle daleko na ile Ty użyłeś swojego potencjału. Im mocniej Ty pchasz tym mocniej ściana odepchnie Ciebie.
SIŁY WYSTĘPUJĄ PARAMI - dlatego też baron Munchausen nie mógł wydostać się z bagna. Nie dlatego ze był łysy tylko dlatego ze nie można unieść się w powietrze ciągnąc się za włosy. Nie można postawić na łódce wentylatora i napędzać żagli itp.

Proponuję - dokładnie obejrzeć filmy, których linki wkleiłem - tam jest czarno na białym jak to teoria jest w zgodzie z praktyką. Ptaki czy fruną czy siedzą w zamkniętym kontenerze - WAGA ANI DRGNIE.
Nieszczęsny śmigłowiec startujący w ZAMKNIĘTYM KONTENERZE USTAWIONY NA BARDZO CZUŁEJ WADZE - ANI DRGNIE czy wisi w powietrzu czy stoi na dnie.
No chyba, ze to są triki filmowe :biggrin albo waga była radziecka :evil
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 14 gości