Patrycja na szczęście chodzi jeszcze do podstawówki i póki co na razie sam daję radę z jej zadaniamiJanusz B. pisze:a Patrycja dosłała łana, czy szóchę?


To proste - u mnie w osiedlowym warzywniaku. Nie wiem jak oni to robią, ale zawsze 1kg to jakieś 900g.mors pisze:...
A gdzie waga szalkowa da d.u.p.y przy pomiarze porównawczym? bo na Księżycu da radę
![]()
...
eee, znaczy się dupeczkę masz na boku i to taką świeżynkę jeszcze. Pogratulować!C_L_K pisze:Patrycja na szczęście chodzi jeszcze do podstawówki (...)
A owa niefizyczna od zadania (...)
czyli chodzi o mierzenie nacisku na siłownik w wyniku działania grawitacji. Idźmy tym tropem dalej.Naturalnie chodziło mi o ciężar, nie wagę. Swoją drogą, waga jest siłomierzem, więc pokazuje siłę?
zgodaZ zasady bezwładności wynika, że aby helikopter nieruchomo unosił się musi być spełniony warunek nie występowania żadnej siły lub ich wzajemnego znoszenia się.
i tu jest błąd w rozumowaniudziała przecież siła grawitacji. Siłę przeciwstawną stanowi powietrze wywierające nacisk na łopaty wirnika i vice versa... Powietrze jednak nie zmienia swojego położenia (nie ucieka poza układ)
Błąd ten polega na tym że uznajesz cylindryczne powietrze pod śmigłowcen jako element przenoszenia ciężaru śmigłowca na podstawę sześcianu.Nieco łatwiej jest zrozumieć zjawisko wyobrażając sobie pionowy cylinder idealnie dopasowany do średnicy wirnika. Powietrze jest tylko ośrodkiem, poprzez który helikopter działa na podstawę cylindra.
znowu pomieszanie pojęcia masy i siły wywieranej na podstawę.Do tego zadania powinno wystarczyć przypomnienie jednej z podstawowych zasad mechaniki klasycznej - masa układu zamknietego nie zmienia się.
dobry przykład z tą piłką bezbólową. Tylko uwzględnij że rzucasz nie jedną ale setki tysiące i na dodatek nie w pustą przestrzeń ale w wypełnioną takimi samymi piłkami zawieszonymi w przestrzeni dość gęsto i co za tym idzie jedna na sto albo jedna na tysiąc, jedna na dziesięć tysiecy dociera do celu czyli podstawy. Reszta udeża w inne piłki a te rozlatują sie na różne strony. Te różne strony to turbulencje. Z nich powstaje torus bo śmigła muszą brac to powietrze gdzieś z góry wypychając je w dół.mors pisze:Jeśli wezmę piłkę bezbólową i rzucę ją to też poleci - czy przyczyna przemieszczania się obu przedmiotów jest ta sama?
Czy jeśli piłka bezbólowa uderzy w poziomo ustawioną szalkę wagi sprężynowej (aby uniknąć pomiaru siły ciążenia, a wyłącznie tylko tego "czegoś" co spowodowało ruch postępowy) to czy waga odnotuje uderzenie mierząc coś tam czy będzie 0kg?
Piotrze, tu mnie rozłożyłeś na łopatki, bezapelacyjnie i permanentnie. Prawie nie wiem co odpisaćppamula pisze:...
A poza tym mnie się wydaje że był taki facet jak Einstain (nie Alzchimer) który coś mówił o względności.
...
Kiedyś na wstępie robiono modele ze styropianu. Wiele modeli. Wkładano je do tunelu, a następnie robiono kolejne. Ciężko było to wszystko policzyć na papierze. Obecnie tunele w coraz większym stopniu mają za zadanie potwierdzić komputerową symulację. Zdaje się, że teoria chaosu coś im tam bruździ, ale o tym prawie nie mam pojęcia. Jednak modele są coraz bliższe rzeczywistości.ppamula pisze:...
Cały czas idealizujesz ten model do prostych elementów a tu jest gra wielkich liczb. I teorią się nie da wszystko zanalizować. Gdyby wszystko było wyliczalne to nie było by tuneli aerodynamicznych. Czyli badań w praktyce, empirycznych.
Z tym rozlatywaniem się to prawda, ale nie cała. Kłania się wiedza na temat zderzeń sprężystych. W dużym uproszczeniu - łopata wirnika odpycha cząsteczkę w dół, a ta może uderzyć następną centralnie lub pod lekkim kątem. Przypadku pierwszego nie trzeba tłumaczyć - jest chyba wystarczająco intuicyjny. Suma pędów przed jak i po zderzeniu jest zachowana. W drugim przypadku (sorry nie będę tego rysował) cząsteczki po zderzeniu przemieszczają się w dół pod pewnym kątem. Jednak suma pędów w dół jest taka sama jak przed zderzeniem. Suma pędów na boki wynosi 0. Wniosek - po takim zderzeniu jedna cząsteczka uderzy w kuter, druga obok. Jednak sumaryczna wartość oddziaływania na to co jest na dole nie uległa zmianie.ppamula pisze:...
Tylko uwzględnij że rzucasz nie jedną ale setki tysiące i na dodatek nie w pustą przestrzeń ale w wypełnioną takimi samymi piłkami zawieszonymi w przestrzeni dość gęsto i co za tym idzie jedna na sto albo jedna na tysiąc, jedna na dziesięć tysiecy dociera do celu czyli podstawy. Reszta udeża w inne piłki a te rozlatują sie na różne strony. Te różne strony to turbulencje. Z nich powstaje torus bo śmigła muszą brac to powietrze gdzieś z góry wypychając je w dół.
W efekcie im dalej od podstawy tym mniej piłek dociera do podstawyEfekt śmigłowca i tonącego kutra.
...
Tu muszę przyznać rację - część energii jest tracona na ciepło, i czym wyżej tym większy to będzie procent. Jednak oddziaływanie na podłoże osiągnie wartość zerową dopiero przy nieskończonej wysokości loty śmigłowcappamula pisze:...
Pytanie co się dzieje z energią pozyskiwaną przez cząsteczki powietrza czyli piłki bezbólowe? Ano przejmują to energię i grzeją się w skutek ruchów losowych w różnych kierunkach. Mieszana cągle ciecz lub powietrze przy braku utraty energii przez promieniowanie podnosi swoją temperaturę.
...
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 14 gości