Lucek pisze:a o warszawiakach jaki jest mit???

Mitów żadnych nie słyszałem.
Wiem tylko, że cały naród kocha swoją stolicę i jej mieszkańców.
Wszyscy w Polsce są nam życzliwi, co widać zwłaszcza podczas wyjazdów wakacyjnych.
Niemal każdy właściciel kawter, którego pytasz o cenę, nim odpowie na pytanie, spojrzy na Twoje blachy. Jeśli nr zaczyna się na WK, WB itp., możesz być pewien, że krzyknie Ci "bonusową" stawkę.
Podczas ferii zimowych, gdy wyjeżdża mazowieckie, w całym kraju - od morza do Tatr, na każdym kroku - od parkingów, przez uliczne stragany i szkółki narciarskie, po restauracje i hotele czekają na Ciebie "specjalne" oferty.
A w Piotrkowie to już jest aż za słodko. Np. jak spowodujesz autem stłuczkę, od początku będziesz wykazywał postawę ugodową, przeprosisz uczestnika kolizji za zaistniałe zdarzenie, zaproponujesz sporządzenie stosownego oświadczenia i zaoferujesz swoją nieodpłatną pomoc w razie problemów z ubezpieczalnią, to życzliwy lokals, zobaczywszy Twoje blachy, specjalnie dla Ciebie wezwie pały, żebyś do domu pojechał lżejszy o dodatkowe 300 zł i bogatszy o bonusowe punkty...
Czasem to aż mi głupio i niezręcznie przed roadakami z innych części naszego kraju, że dostaję te wszystkie bonusy, na które przecież nie zasłużyłem, a oni nie.
Doświadczam niecodziennej uprzejmości na każdym kroku, tylko przez to, że jestem z Warszawy. A przecież w żaden sposób nie przyczyniłem się do tego, gdzie i kiedy przyszedłem na świat, żadna w tym moja zasługa.
Ci wszyscy ludzie traktujący takich jak ja ze szczególnymi wzgledami nie wiedzą nawet, z jakiego sortu osobami mają do czynienia - no bo niby skąd?
A jednak - prawie zawsze można liczyć na szczególne traktowanie, za co wszystkim pragnę podziękować z całego serca.