Centurium czyli spotkania Polski centralnej

[śliniak290]

Pisać o której spotkanko

[Kawa]

Oooch Muszka niestety strzal w stope Ale doceniam chwytającego się brzytwy... te laski nie uciekały, tylko leciały wpaść mi prosto w ramiona Subtelna roznica, ale zalecam przytakiwanie, btw

No to katoryj czas budziet eta nasze spotkanie w towaristu dziewczonek ?

Zauważam natomiast inne rzeczy Kawuś. Wszystkie napalone laski uciekły, jak Ty się pojawiłeś, a ilość smutnych gejów wzrosła niebotycznie. Myślisz, że to przypadek ? Myślisz że z Markiem byliśmy zadowoleni, że nam pouciekały z kolan cielęcinki, jak w drzwiach pojawił sie Dr. Hightower. Dlatego jestem przekonany, że kwestia proporcji przez Ciebie wspomnianych, była zależna od towarzystwa a nie od lokalu.

Regards
Mr. Barrel

[muchaok]

Widzę pewne niespójności w Twoich wypowiedziach drogi Dr.
Najpierw narzekałeś że nie było napalonych lasek, a właściwie ich proporcja do gejów była niezadowalająca. Jak Ja próbuję wytłumaczyć gdzie się podziały lachony, to Ty mi tu farmazony wciskasz, że do Ciebie poleciały.
Skoro do Ciebie tak leciały, to czemu nie zostały ?? i skoro do Ciebie leciały, czemu piszesz że proporcje były nieodpowiednie, wszak były, a więc proporcje były ok.
Prawda jest taka, że w marynarce wyglądasz zbyt poważnie, dodaje Ci ona na oko jakieś 20 lat, co przy Twoich już trzydziestu kilku wiosnach robi niebagatelną sumę.
Efekt lachony rozpłynęły się w powietrzu jak tylko wszedłeś.
W jednym jednakże masz rację. One leciały w stronę drzwi jak tam stałeś i mogłeś pomyśleć że to Twój widok tak je pobudził i będzie bara bara i cycochowanie i w ogóle pełna jazda.
Nie wierzę jednak, że to, iż wyminęły Cię w drzwiach i nie owijając w bawełnę spierdoliły w śnieg po pas, na przełaj przez pole, umknęło Twojej bystrej uwadze.
Kilka wniosków z moich wypowiedzi, opartych na Twoich wypowiedziach:
Najpierw twierdzisz że nie było wystarczająco dużo napalonych lasek, w następnym poście twierdzisz, że wszystkie poleciały na Ciebie. Albo albo mój Dr.ogi doktorku.
Używając nomenklatury parlamentarnej, minąłeś się Pan gdzieś z prawdą. A gdzie to już nam Ty odpowiedz. Czy były, ale ich nie dostrzegłeś, bo śliniłeś się do wszystkich gejów siedzących przy barze i czekających na okazję....
Czy nie było lasek, ale wtedy kto tak do Ciebie biegł, gdy stanąłeś w progu drzwi ??

pozdrawiam.

[benito]

A no może one wszystkie uciekajac w poplochu obrzucilu moje auto sniegiem, rysujac przednia szybe??

[adjar]

No dobra, to już się przyznam, że dotarłem tak późno, gdyż spotkałem je po drodze

[benito]

miejsce wiec potwierdzone...o ktorej sie widzimy/widziecie??

[śliniak290]

około 19-stej będę z Peterami

[Siogu]

Śliniak jak z Peterami to o 20.00

[Kawa]

Muszka, a co ty k..wa mogles widziec, jak ciagle bawiles sie swoim tabletem z pokrowcem appla , grajac w motocykle dla przedszkolakow Wiec sorrka, wiecej zycia mniej tabletu to moze jakiegos prawdziwego lachona uswiadczysz

Czyli spotykamy sie w gejowskim namiocie o 19:00, tak?

Widzę pewne niespójności w Twoich wypowiedziach drogi Dr.
Najpierw narzekałeś że nie było napalonych lasek, a właściwie ich proporcja do gejów była niezadowalająca. Jak Ja próbuję wytłumaczyć gdzie się podziały lachony, to Ty mi tu farmazony wciskasz, że do Ciebie poleciały.
Skoro do Ciebie tak leciały, to czemu nie zostały ?? i skoro do Ciebie leciały, czemu piszesz że proporcje były nieodpowiednie, wszak były, a więc proporcje były ok.
Prawda jest taka, że w marynarce wyglądasz zbyt poważnie, dodaje Ci ona na oko jakieś 20 lat, co przy Twoich już trzydziestu kilku wiosnach robi niebagatelną sumę.
Efekt lachony rozpłynęły się w powietrzu jak tylko wszedłeś.
W jednym jednakże masz rację. One leciały w stronę drzwi jak tam stałeś i mogłeś pomyśleć że to Twój widok tak je pobudził i będzie bara bara i cycochowanie i w ogóle pełna jazda.
Nie wierzę jednak, że to, iż wyminęły Cię w drzwiach i nie owijając w bawełnę spierdoliły w śnieg po pas, na przełaj przez pole, umknęło Twojej bystrej uwadze.
Kilka wniosków z moich wypowiedzi, opartych na Twoich wypowiedziach:
Najpierw twierdzisz że nie było wystarczająco dużo napalonych lasek, w następnym poście twierdzisz, że wszystkie poleciały na Ciebie. Albo albo mój Dr.ogi doktorku.
Używając nomenklatury parlamentarnej, minąłeś się Pan gdzieś z prawdą. A gdzie to już nam Ty odpowiedz. Czy były, ale ich nie dostrzegłeś, bo śliniłeś się do wszystkich gejów siedzących przy barze i czekających na okazję....
Czy nie było lasek, ale wtedy kto tak do Ciebie biegł, gdy stanąłeś w progu drzwi ??

pozdrawiam.

[Arylian]

Echhhh...

Dobrej zabawy. Kolejeczkę za mnie poproszę

[śliniak290]

i dzięki za miłe spotkanko , do następnego

[benito]

Rowniez dzieki...zielone piwko smakuje calkiem ciekawie.
Tylko Ci co najwiecej krzyczeli...niedojechali

[muchaok]

Kawy nie bylo, bo w SOGO wczoraj byla impreza dla gejów podobno. A jesli KAwinski byl, to wiadomo juz gdzie ja bylem

[benito]

to wiadomo juz gdzie ja bylem

Tańczyłeś w SOGO?

[Kawa]

Kawy nie bylo, bo w SOGO wczoraj byla impreza dla gejów podobno. A jesli KAwinski byl, to wiadomo juz gdzie ja bylem

W sogo impreza dla gejow , widac, ze znawca tematu ... oj muszka, muszka... ale jak otrzymasz afirmacje to daj znac i chetnie sie ustwimy