NEGATYWNIE

[Tomek Grudziądz]

nikt nie chce w domu gotowac, bo nikt nie chce naczyn zmywac

U nas jest tak że ten co gotuje to nie zmywa

[mozek]

musze wprowadzic taka zasade w domu

[nierob]

to może gotować bez naczyń....

[Fankas]

korzystac z jednorazowych:P zawsze to mniej klopotu

[Robertos]

Mozek, zmywanie jest bardzo zajebiste a im więcej naczyń tym lepiej.
Ja zawsze robię to tak, że na prawą rękę ustawiam brudne naczynia a na lewą rękę czyste naczynia. I teraz w zależności od ilości naczyń na prawą rękę (czyli brudną) ustawiam sobie browara albo innego łiskacza. W razie kontroli mówię, że to zlewki i nos inspektora nawet nie myśli o sprawdzaniu czemu tak długo zmywam

[figaro]

U nas jest tak że ten co gotuje to nie zmywa

Ja natomiast preferuję inne sposoby podziału obowiązków

https://www.youtube.com/watch?v=yNNDpXkfReo

[Koobsky]

Pojechałem dzisiaj się bujnąć na CBR. W centrum miasta zatrzymałem się by sprawdzić kamerkę na kasku bo coś świrowała. Zgasiłem moto bo myślałem, że bateria mi pada więc chwilę się zejdzie z wymianą na drugą. Sprawdziłem kamerkę ale wydawała się OK więc postanowiłem jechać dalej.
Przekręcam kluczyk, wciskam starter i dupa - wszystko zgasło. Druga próba i to samo... Wygląda na to, że CBR'ka tak mocno połączyła się w bólu z VFR'ką, że też przestała ładować...
Mam nadzieję, że to regulator bo 2 alternatory to już masakryczny wydatek...

[Niron]

uuu to faktycznie nie ciekawie temat wygląda

[Koobsky]

uuu to faktycznie nie ciekawie temat wygląda

Zbadałem sprawę i okazało się, że to tylko regulator napięcia. Poprzedni właściciel go wymieniał i pod sprzedaż założył pewnie jakieś najtańsze gówno aby było.
Oczywiście dzisiaj była ładna pogoda i jedyny sprawny sprzęt jaki mi został to CBF 125...
Założyłem do CBR'y regler od VFR i udało mi się trochę polatać.
Zeszło mi się jednak z tą operacją ponad 2 godziny bo po drodze napotkałem na taki oto problem...

IMG_2700.jpg

IMG_2701.jpg

IMG_2703.jpg

To jeszcze nic. Pojechałem polatać że znajomymi i skończyliśmy u kumpla w garażu. Posiedzieliśmy do około 21:30 no i postanowiłem się zbierać bo ciemno i do domu też najwyższy czas.
Wskoczyłem na moto i po 2 kilometrach BUM! poszła żarówka z przodu... Oczywiście w CBR nie ma takiego rarytasu jak w VFR i jest tylko jedna żarówka od świateł pozycyjnych i jedna od długich.
Na szczęście stało się to 300 metrów od stacji benzynowej i udało mi się żarówkę kupić i wymienić.

Teraz nawet się boję dotykać tej 125-tki bo jeszcze ją popsuję. NIe wiem co się dzieje.. Jakaś klątwa czy co?

[Cimaj]

To się niestety nazywa prawo serii Życzę tego co by to była ostatnia iteracja!!

[mozek]

dzisiaj wystawilismy mieszkanie na sprzedarz i juz po 6 godzinach zostalo sprzedane,
nie myslelismy ze tak szybko pojdzie
sprzedane pierwsze dopieszczone gniazdko rodzinne
trzeba miec nadzieje ze przyszle zmiany beda tylko na lepsze

[Zając]

Podobno człowiek się cieszy dwa razy jak kupuje i jak sprzedaje a tu...

[Robertos]

uuu to faktycznie nie ciekawie temat wygląda

....Zeszło mi się jednak z tą operacją ponad 2 godziny bo po drodze napotkałem na taki oto problem...

tak opalonych wtyczek to już tu na forum trochę widziałem, oj wstyd dla japończyków

[mozek]

Podobno człowiek się cieszy dwa razy jak kupuje i jak sprzedaje a tu...

fajne bylo i ladnie wyremontowane, nie ma sie czego cieszyc, kase potrzebujemy to i sprzedalismy

[Koobsky]

uuu to faktycznie nie ciekawie temat wygląda

....Zeszło mi się jednak z tą operacją ponad 2 godziny bo po drodze napotkałem na taki oto problem...

tak opalonych wtyczek to już tu na forum trochę widziałem, oj wstyd dla japończyków

Powiem szczerze, że by ich tak szlag trafił.. Regulator w CBR nie jest w zbyt szczęśliwym miejscu bo schowany jest w zadupku.
Niby spoko bo woda się tam nie dostaje ale za to ma tam ewidentnie za ciepło. To mnie jednak tak nie denerwuje bo zrobili jak zrobili, mogli taki błąd popełnić.
Co mnie wkurza to fakt, że kabel od regulatora ma pieprzone pół metra i to tylko po to by wtyczki umieścić tuż obok tylnego amortyzatora... Tam gdzie woda z tylnego koła podczas jazdy w deszczu zapieprza strumieniami. Tak jakby nie można było tych wtyczek zrobić też gdzieś pod siedzeniem...
To jest jeszcze nic. Motocykl jest pełen fajnych, uszczelnionych i wodoodpornych wtyczek. Te dwie od reglera są zwykłe, proste bez jakichkolwiek uszczelnień.
Odnoszę wrażenie, że ta cała farsa z psującym się przez lata ładowaniem w Hondach to nie przypadek a zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach akcja.
Byłem dzisiaj w ASO po części do VFR i co się dowiedziałem...? Głupiej śruby do wydechu nie mają na stanie za to alternatorów mają 9... No i oczywiście koszt alternatora czyli kawałka metalu i drutu to jakieś 2235 zł w przeliczeniu z funta...