To ja się troszkę bardziej rozpiszę

Jak już pisałem, od 1.01 startuje w nowej pracy i na nowym, nieznanym mi dotąd stanowisku - będę bankowcem, takim z bakofisu

w końcu "wsiadam" na mojego konika - analiza ekonomiczno-finansowa i zajmowanie się obszarami ryzyka

Jest bardzo dobrze, choć jak to na początku nowej ścieżki zawsze bywa, za psie pieniądze

.
Kolejnym pozytywem wczorajszym była wizyta M. u mnie

od 15 do 00:30 mniej więcej razem posiedzieliśmy, więc wciąż mi się gęba na myśl o wczorajszym dniu cieszy

W nocy odwoziłem M. (przez zagubienie rachuby czasu, brak nocnych pociągów) traską Konin - Poznań, wylot ok. 23, powrót parę minut po 2. Kurdę, niby -11, niby zima, niby śnieg, a te 110 można było ciągle śmigać

A2 - droga czarna, Poznań - droga czarna, Konin - nie mogę tego samego powiedzieć

uśmiałem się płacąc kartą na bramce. "Okienkowa" wzięła ode mnie kartę, wbiłem PIN, po czym kobietka z obsługi... zasnęła w tej swojej budce

Bywa, było nie pić do rana przed pracą :p