CZY WY RÓWNIEŻ JEŹDZICIE SAMOCHODAMI JAK SKOŃCZONE PIZ..Y???

[emil]

dobra dobra, jedną elkę to sobie łykasz jak chcesz, gorzej jest jak faktycznie jadą w sznurku, ostatnio przy wylocie z rybnika jechało ich 5 (słownie PIĘĆ w ciągu!!), ani to jak wyprzedzić ani nic, powinni jakoś to unormować, żeby odstępy zachowywali np po 15m, żeby można było je wyprzedzać, a póki co to jest lipa.

[kamil grudziadz]

a co mamy powiedziec w Grudziadzu,gdzie oprocz elek jezdza jeszcze ciezarowe elki wojskowe?nie dosc ze czesto sa zawalidrogami to jeszcze smierdzi od nich na kilometr to jest dopiero jazda..

[emil]

how sweet

[St@ry]

Nic dodać, nic ująć. Niektórym należaloby zabrać lejce zanim je jeszcze dostali. Glupota jest tym elementem, występowania którego wybaczyć się nie da. Przykro, że są tacy, którzy zapominają o uprzejmosci na drodze. Jeśli chodzi o instruktorów, to tak jak w każdej grupie zawodowej są profesjonaliści i Ci którym nie powierzyłbym nauczania kierowania taczką. Każde uogólnianie jest krzywdzące, ale widocznie fanatycy Hitlera z podkarpacia są zbyt tępi, aby i to zrozumieć. (sic!).

[Tomek Grudziądz]

a co mamy powiedziec w Grudziadzu,gdzie oprocz elek jezdza jeszcze ciezarowe elki wojskowe?

Nie przesadzajmy

[Tomek Grudziądz]

fanatycy Hitlera z podkarpacia są zbyt tępi,

I zaraz będzie dym

[Diego]

i majo naklejki coby nie budzić instruktora trąbieniem...
W każdym mieście jest Ich sporo,tez mnie .q.w. jajo ...no i co ....kierunek lewy ,manetka odkręcona i ...tyle Ich widziałem....

[emil]

gorzej jak sam furmanką jedziesz i nie ma jak przyspieszyć ani gdzie sie zmieścić, nie?

[Tomek Grudziądz]

A Wy na kursie nie wkurzaliście innych kierowców?

[emil]

jak robilem prawko to nie było takiego ruchu jak teraz, więc jeśli elek jedzie w kupie 5 co 5m to coś jest nie tak chyba w naszym śmiesznym prawie, nie uważasz?

[Tomek Grudziądz]

coś jest nie tak chyba w naszym śmiesznym prawie,

Bo to polskie prawo

[Diego]

gorzej jak sam furmanką jedziesz i nie ma jak przyspieszyć ani gdzie sie zmieścić, nie?

A żebyś wiedział,że prawie jak furmanką śmigam .Mam starego mondka 1,8 td,zawalidroga ale tanio i wygodnie jeździ i tym bolidem czasami za elką nie ma innego wyjścia trzeba się wlec.
VFRa jest od zapindalania a auto mam od jazdy,zwykłej,codziennej szarówy.

[stoodent1]

Jeździcie po eLkach jak po łysych koniach...
Sory ale to jest żałosne i w >.< to mam bo jakoś nauczyć ludzie się muszą.
Winnymi takiego stanu są kolejne ekipy rządzące bo infrastruktura drogowa jest przystosowana do ruchu jaki był w 95 a nie takim jak teraz.
Co do instruktorów nie jestem nim nie mam żadnego w rodzinie 3 kumpli jest.
Nie wiem jak wykonują swój zawód więc nie potrafię ocenić, ale jak ktoś myśli że to łatwa i lajtowa praca to grubo się myli.
Cóż oceniamy przez pryzmat własnych doświadczeń.
Wkurza mnie jedno my jako motocykliści jesteśmy grupą który bardzo dostaje w kość poprzez uogólnianie a sami nie potrafimy się tego wyzbyć...

[juhass]

Problemem nie jest fakt, że te el-ki jeżdżą, bo jeździć muszą, lecz godziny kiedy się to odbywa i ich spiętrzenie. Ja rozumiem, że kursanta trzeba nauczyć jazdy w każdych warunkach, ale naprawdę nic tak nie wk...a jak czekanie na światłach za L-ką, która od 2 zmian próbuje ruszyć. Szczególnie gdy odbywa się to w godzinach szczytu.
Dawniej miałem kilka km od siebie ośrodek egzaminacyjny- po osiedlu o każdej porze błąkały się sennie L-ki, jedna za drugą szukając miejsca do nauki parkowania. Jak już taka znajdowała owe miejsce to przez kolejne kilka minut starała się je zająć wydłużając korek poza drogę osiedlową.
Nie wspomnę o tym, że jadąc z pracy wybierałem dłuższą drogę, oby tylko omijać popularne trasy egzaminacyjne, bo tam korek gwarantowany, mimo umiarkowanego ruchu. Od kiedy przenieśli ośrodek do Rybnika mam wreszcie spokój. Pozdrawiam kolegów z Rybnika.
Jeszcze co do wyprzedzania L-ek. To nie jest tak, że się je raz- dwa wyprzedzi na moto i problemu niema. Nie wiem jak Wy, ale ja do wyprzedzania każdej L-ki podchodzę ze zdwojoną ostrożnością. Zwykły kierownik jak mnie już widzi w lusterku i delikatnie odbija w prawo to wiem, że _raczej_ spodziewa się wyprzedzania. Kursant często zauważa mnie dopiero jak jestem z boku, bo wcześniej całą swoją uwagę koncentruje na obserwowaniu drogi przed nim. A że zauważa nagle, czasem wystraszy się tłumika i nie wiadomo co zrobi w napływie strachu.

[St@ry]

Drodzy Państwo! Pamiętajcie, że instruktor to także zawód a poza tym to kursanci umawiają się na określone godziny. Materiał, ktory kursant musi "przerobić" także jest nienegocjowalny. Tolerancja, wyrozumiałeość i cierpliwość jest tym, czego coraz częściej nam brakuje. Zwolnijcie, uśmiechajcie się i bądźcie mili dla siebie i innych.