Ja to juz sie pośliniłem - i to w pełnym słoneczku, kiedy efekt jest najlepszy. Jak napisał Marek, miałem podobne odczucia. Wszystko normalnie malinowo. Dobrane kolorki, delikatna poswiata, znaczek na baku, mnustwo detali, ale wszystko gustowne i eleganckie....
A co do uchodzenia z życiem, to mam nadzieje, że wyolbrzymiasz. Albowiem takiej straty byśmy nieodżałowali.... Oczywiście chodzi o szarlotke ( bez cynamonu ) pieczoną przez Ciebie własnoręcznie, choć ja mam pewne podejrzenia, że jakis pakt z diabłem zawarłaś w tej kwestii, bo człowiek czegos tak dobrego upiec nie może

Reasumując, ja widziałem, reszcie z Achmedem opowiemy jaka piękną sztuke ma Celik, on sam pewnie weschnie tylko, bo co zrobić - Ciacho darem jego życia

Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.