Ktoś mądrzejszy odemnie kiedyś powiedział-dobry zwyczaj,nie pożyczaj.Coś w tym jest...Dziubek21 pisze:Dałem się przejechać koledze, wynik? połamana noga i cały poobdzierany, dobrze że żyje. Motorem pocieszyłem się miesiąc. Sporo do roboty ale myśle że rama prosta. może koledzy forumowicze pomożecie z częściami.
NEGATYWNIE
- Boczek
- bywalec
- Posty: 47
- Rejestracja: wt 21 cze 2011, 00:39
- Imię: Michał
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: NEGATYWNIE
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
Re: NEGATYWNIE
przestroga dla innych dajesz się przejechać niech kładzie kasę na stół jak nie wróci, będę miał chociaż moto bo w takim przypadku do kogo się zgłosić, do rodziny??????????????? i to nie on musi źle jeździć są jeszcze inni
A tak w ogóle to współczuje

A tak w ogóle to współczuje

"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- Poldek13
- pisarz
- Posty: 274
- Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Będzin
Re: NEGATYWNIE
Do Białej nawet nie podjade, jednak dodatkowe opłaty typu - slub potrafią portfel zrujnowac-(((
Poldek
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr 27 lip 2011, 08:45
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
Re: NEGATYWNIE
PETER pisze:przestroga dla innych dajesz się przejechać niech kładzie kasę na stół jak nie wróci, będę miał chociaż moto bo w takim przypadku do kogo się zgłosić, do rodziny??????????????? i to nie on musi źle jeździć są jeszcze inni![]()
A tak w ogóle to współczuje
Wiadomo nie odpowiadamy na zachowanie innych osób na drodze. To mój bardzo dobry kolega więc o zwrot kasy sie nie martwię. Motor zrobię przez zimę i na wiosnę będę latał

Z negatywnego: Dla mnie to już koniec sezonu

- Radarro
- klepacz
- Posty: 557
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 13:55
- Imię: Radek
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: SGL
Re: NEGATYWNIE
Ehh, druga Biała z rzędu nie dla mnie... obowiązki... co to sie porobiło, poważnego zycia się człowiekowi zachciało...
Bawcie się!
I jeszcze obtarłem lakier na zadupku przy wożeniu paczki nadgabarytowej... grrr!
Bawcie się!

I jeszcze obtarłem lakier na zadupku przy wożeniu paczki nadgabarytowej... grrr!

V4 + R6 Brotherhood
TS 350 -> 800Fi -> VTR SP1 -> RSV Tuono '03 -> VFR 400

TS 350 -> 800Fi -> VTR SP1 -> RSV Tuono '03 -> VFR 400
- Rozan
- klepacz
- Posty: 539
- Rejestracja: wt 26 sty 2010, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Konin/Toruń
Re: NEGATYWNIE
Dzień masakryczny. Zarówno pod względem informacji, które otrzymałem, jak i rzeczy, które sam musiałem powiedzieć.
Dzień zaczął się od Roberta.
Robert jest moim kolegą z pracy, od marca siedzimy razem w pokoju. Jak miał 18 lat miał wypadek na moto, po którym ześrubowano mu nogę. Jednakże miłość do dwóch kółek w dalszym ciągu się w nim tliła. Nie miał urazu do swojej pasji. Opowiedziałem mu o VFROC, chciał ze mną jechać na zlot w ślesinie. Dałem mu znać, że mamy kolegów na forum, którzy prowadzą sklepy z akcesoriami i ubiorem na moto, nawet do paru z nich wysłałem wiadomość o kurtkę Alpiny w jego imieniu.
Półtora miesiąca temu powiedział mi, że pomimo tego, że miał wypadek na moto, to nie jest w stanie zrezygnować z tej pasji. Z uczucia, jakie towarzyszy mu w siodle. Chciałby coś spokojnego, niewyrywnego. W końcu Robert już doświadczył paru przygód i chciał mieżyć siły na zamiary.
Trzy tygodnie temu poszedł na urlop. Dziś się dowiedziałem, że kupił choppera, który mu się marzył od dawna. Nie pamiętam modelu ani marki.
Dzisiejszy dzień rozpocząłem informacją, że Robert miał wypadek. Jechał nad jezioro, niedaleko Koninia (do miejscowości o nazwie Ślesin). Jechał przepisowo - zjechał ze "ślimaka" i wjeżdżał do terenu zabudowanego i wiedział, że ludzie nie przepadają tam za pasami. Jestem pewien, że niesamowicie uważał na wszystkich dookoła. Niestety, w naszym k.rewskim świecie to, że Ty uważasz nie oznacza, że uważają również na Ciebie. Roberta staranowała puszka. Co prawda jechał wolno, lecz z siodła go wyrzuciło. Wpadł na latarnię.
Pękła mu podstawa czaszki, ma liczne obrażenia wewnętrzne, w tym krwotoki. Lekarze póki co się nie wypowiadają. Nikt nie wie, czy uda mu się przeżyć, czy nie spędzi reszty życia jako "warzywo", czy nie będzie kaleką. Ma on dopiero 33 lata, dzieci, żonę, własną firmę (w Banku pracuje na pół etatu). Nadzieja u mnie i o kolegów z pracy nie gaśnie. Nie możemy mu teraz w niczym pomóc, więc każdy z nas liczy na najlepsze...
Popołudnie było bardziej dorosłą decyzją, niż tak smutną sytuacją, jak powyżej. Musiałem zranić bliską mi osobę. Nienawidzę rozpadków związków, zwłaszcza, gdy to ja jestem tym "końcem", który musi oznajmić rzeczy, których druga strona się nie spodziewa. Wiem, że spora część z Was od początku uważała, że nie będę z Martą jakoś wyjątkowo długo, jednak zawsze ranienie kogoś boli.
Mam nadzieję, że Wy lepiej zaczęliście tydzień.
Szerokości.
I uważajcie, bo wiele osób na Was czeka w domach.
Dzień zaczął się od Roberta.
Robert jest moim kolegą z pracy, od marca siedzimy razem w pokoju. Jak miał 18 lat miał wypadek na moto, po którym ześrubowano mu nogę. Jednakże miłość do dwóch kółek w dalszym ciągu się w nim tliła. Nie miał urazu do swojej pasji. Opowiedziałem mu o VFROC, chciał ze mną jechać na zlot w ślesinie. Dałem mu znać, że mamy kolegów na forum, którzy prowadzą sklepy z akcesoriami i ubiorem na moto, nawet do paru z nich wysłałem wiadomość o kurtkę Alpiny w jego imieniu.
Półtora miesiąca temu powiedział mi, że pomimo tego, że miał wypadek na moto, to nie jest w stanie zrezygnować z tej pasji. Z uczucia, jakie towarzyszy mu w siodle. Chciałby coś spokojnego, niewyrywnego. W końcu Robert już doświadczył paru przygód i chciał mieżyć siły na zamiary.
Trzy tygodnie temu poszedł na urlop. Dziś się dowiedziałem, że kupił choppera, który mu się marzył od dawna. Nie pamiętam modelu ani marki.
Dzisiejszy dzień rozpocząłem informacją, że Robert miał wypadek. Jechał nad jezioro, niedaleko Koninia (do miejscowości o nazwie Ślesin). Jechał przepisowo - zjechał ze "ślimaka" i wjeżdżał do terenu zabudowanego i wiedział, że ludzie nie przepadają tam za pasami. Jestem pewien, że niesamowicie uważał na wszystkich dookoła. Niestety, w naszym k.rewskim świecie to, że Ty uważasz nie oznacza, że uważają również na Ciebie. Roberta staranowała puszka. Co prawda jechał wolno, lecz z siodła go wyrzuciło. Wpadł na latarnię.
Pękła mu podstawa czaszki, ma liczne obrażenia wewnętrzne, w tym krwotoki. Lekarze póki co się nie wypowiadają. Nikt nie wie, czy uda mu się przeżyć, czy nie spędzi reszty życia jako "warzywo", czy nie będzie kaleką. Ma on dopiero 33 lata, dzieci, żonę, własną firmę (w Banku pracuje na pół etatu). Nadzieja u mnie i o kolegów z pracy nie gaśnie. Nie możemy mu teraz w niczym pomóc, więc każdy z nas liczy na najlepsze...
Popołudnie było bardziej dorosłą decyzją, niż tak smutną sytuacją, jak powyżej. Musiałem zranić bliską mi osobę. Nienawidzę rozpadków związków, zwłaszcza, gdy to ja jestem tym "końcem", który musi oznajmić rzeczy, których druga strona się nie spodziewa. Wiem, że spora część z Was od początku uważała, że nie będę z Martą jakoś wyjątkowo długo, jednak zawsze ranienie kogoś boli.
Mam nadzieję, że Wy lepiej zaczęliście tydzień.
Szerokości.
I uważajcie, bo wiele osób na Was czeka w domach.
- Northernstar001
- zadomowiony
- Posty: 54
- Rejestracja: wt 08 mar 2011, 15:42
- Imię: Miro
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: NEGATYWNIE
Współczuję Ci Rozan , życzę aby Twój znajomy wrócił do zdrowia.
Wracając z Gymkhany w Markach , wyprzedzałem samochód i sprawdziłem hamulce w VFR
bo jakaś tępa pała w Yarisie
postanowiła sobie skręcić ostro w lewo i w ostatniej chwili włączając kierunek .
I tak zakończył bym żywota wraz z moją żoną, przynajmniej byliśmy razem
... szczerze coraz bardziej nienawidzę puszek
Trzymajcie się ciepło i na baczności
Szerokości
Wracając z Gymkhany w Markach , wyprzedzałem samochód i sprawdziłem hamulce w VFR
bo jakaś tępa pała w Yarisie

I tak zakończył bym żywota wraz z moją żoną, przynajmniej byliśmy razem
... szczerze coraz bardziej nienawidzę puszek

Trzymajcie się ciepło i na baczności

Szerokości
- juhass
- pisarz
- Posty: 332
- Rejestracja: wt 20 maja 2008, 08:39
- Imię: Tomasz
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gliwice
Re: NEGATYWNIE
Hehe...Radarro pisze:I jeszcze obtarłem lakier na zadupku przy wożeniu paczki nadgabarytowej... grrr!
Jakbyście widzieli tę "nadgabarytową" paczkę.


- Poldek13
- pisarz
- Posty: 274
- Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Będzin
Re: NEGATYWNIE
Właśnie chowałem ukochany motocykl mojego kumpla. Jak zwykle, cholerna puszka!!! kiedy nauczą sie patrzec w lusterka!!!! kumpel miał miesiac swoj ukochany moto piekny czarny zx10, jezdził wieloma ale przy tym już chciał zostac. Puszka z pobocza ruszył nie patrząc w lusterko i go staranował. Na szczęście kumpel żyje ale badaja go i chyba zostanie w szpitalu. A piekny czarny zx10, już nie jest piękny. Ja też zaczynam coraz bardziej agresywnie patrzec na puchy
Poldek
- Ruda i Piotr
- stary wyjadacz
- Posty: 3596
- Rejestracja: wt 26 cze 2007, 10:23
- Imię: Kasia
- województwo: pomorskie
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: NEGATYWNIE
To i ja się poskarżę 
Poszłam dzisiaj do Urzędu Skarbowego, żeby opłacić PiT 24 i zarejestrować swoją czarnulkę, strasznie juz mi tęskno do jazdy na moto i co, gó..o muszę czekac ok. 7dni, aż jakaś pani postawi pieczątkę i będę mogła odebrać dokumenty
MASAKRA


Poszłam dzisiaj do Urzędu Skarbowego, żeby opłacić PiT 24 i zarejestrować swoją czarnulkę, strasznie juz mi tęskno do jazdy na moto i co, gó..o muszę czekac ok. 7dni, aż jakaś pani postawi pieczątkę i będę mogła odebrać dokumenty

MASAKRA


Mamy dwie miłości-
i
VFR Viking SeXszyn North Roads


VFR Viking SeXszyn North Roads
- dixon
- klepacz
- Posty: 550
- Rejestracja: pn 15 lis 2010, 16:05
- Imię: rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: grójec
Re: NEGATYWNIE
mnie w dniu wczorajszym pod piasecznem, staranował typ na, uwaga! rowerze. Nie wyrobił się jadąc za mną, gdy hamowałem przed skrzyżowaniem i zaliczył orła na asfalt nademną i moto. Na szczęście nic mi się i moto nie stało, dostałem jedynie pare lekkich strzałów w kask i plecy, moto też oberwało na szczęście bez żadnego uszkodzenia, natomiast typ oberwał w kolano i łokieć uderzając o asfalt. Nie wiem już jak jeździć i k..a uważać
jak nie puszka, to rower 
rozan, współczuję sytuacji jakie cię spotkały, ale będzie dobrze! bo nie może być inaczej!


rozan, współczuję sytuacji jakie cię spotkały, ale będzie dobrze! bo nie może być inaczej!
Jest: Honda VFR RC46 '01
Yamaha WR250F '08
Yamaha FZR 600 '93
Yamaha XS400 Special '81
Honda Lead 125 '83
Vespa ET4 125 '98
Wfm 125 '61
Ex: VFR RC46 '01, Suzuki DR-Z 400 SM '04, Honda Transalp 650 '04, Awo Simson Tourist '51, MZ ES250 '61, Jawa Perak 250 '52
Yamaha WR250F '08
Yamaha FZR 600 '93
Yamaha XS400 Special '81
Honda Lead 125 '83
Vespa ET4 125 '98
Wfm 125 '61
Ex: VFR RC46 '01, Suzuki DR-Z 400 SM '04, Honda Transalp 650 '04, Awo Simson Tourist '51, MZ ES250 '61, Jawa Perak 250 '52
Re: NEGATYWNIE
jako, że pasuje poza siema w powitalni coś naskrobać to ja się pochwale ze dzisiaj oblałem egzamin na prawko, a jako że zaparłem się bez papiurów nie jeździć więcej więc...póki co czekam na 26.09 na kolejny termin a SVka się kurzy w garażu bo brat nie ma kasy na paliwo (tak to jest jak się kupuje moto za cale pieniądze;p), a ja wole 500zl nie ryzykować także grzecznie czekam...w sumie z własnej winy bo nie widziałem linii zatrzymania(zasypana piaskiem) i myślałem ze muszę się zatrzymać przy znaku, ziomek wyleciał z fury i się drze ze linia itp, ja mowie nie widziałem zasypana etc, zatrzymałem się przy znaku a on mówi ze wcale nie bo 1m za wcześnie, jak bym się równo ze znakiem zatrzymał to by było ok...zagmatwana historia na harlekina jakiegoś...to tyle na dzisiaj...smutno mi było...ale cóż...dobranoc;)
- Dżambo
- klepacz
- Posty: 730
- Rejestracja: sob 12 gru 2009, 13:39
- Imię: Marcin
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: NEGATYWNIE
skręciłem kostkę 

73 55 88
A Rh +
"...kręcić, wkręcić, uwodzić i nęcić....."
Nie jest prawdą, że człowiek przestaje się bawić bo się starzeje...
Człowiek się starzeje bo się przestaje bawić
A Rh +
"...kręcić, wkręcić, uwodzić i nęcić....."
Nie jest prawdą, że człowiek przestaje się bawić bo się starzeje...
Człowiek się starzeje bo się przestaje bawić

-
- zadomowiony
- Posty: 59
- Rejestracja: sob 24 kwie 2010, 22:44
- Imię: Sebastian
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Adampol(Maz)/Dęblin(Lub)
- Kontakt:
Re: NEGATYWNIE
Niestety popsułem nowe owiewki, dopiero co założyłem owiewki kupione u chińczyka, tak się z nich cieszyłem... ehh.. postanowiłem pojechać na tor w lublinie i pojeździć i niestety jeden z zakrętów wziąłem po zewnętrznej i były tam grudki gumy;/ wyprostowałem moto i wjechałem w pobocze.. niestety był tam spadek i uciekło mi przednie koło, praktycznie przy zerowej prędkości motocykl przewrócił się na mnie.. pękła czacha od naporu, nic się nawet nie porysowało. Te owiewki są jednak cienkie w porównaniu z oryginałem, myślę że oryginalnym nic by się nie stało... Nie mam już siły i środków żeby znowu zrobić tą czachę.. ostatnio bardzo dużo wydałem na moto (łańcuch, zębatki, opona, tylna lampa diodowa, nowe owiewki, kufer, stelaż, tłumik, sprzęglo) będę chyba zmuszony skończyć z motocyklami na jakiś czas i sprzedać moją VFR-kę:(
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości