Strona 1 z 5

NASZYWKI, A SPRAWA POLSKA

: pn 02 kwie 2007, 10:42
autor: mors
rozpoczynam dyskusje o "legalizacji" barw

dorzucę swoje 2 do 3 groszy.

To z mojej inicjatywy Sowa rozmawiał z KOLEGAMI , ktorzy są naprawdę fajnymi kumplami i którym być moze machacie gałązką mijając na mieście czy w trasie.

Ustalmy fakty:

1. NIE MUSIMY SIE ZRZESZAC, żeby nosić naszywki

2. SZANUJEMY POGLĄDY I ZWYCZAJE INNYCH I CHCEMY, ZEBY NASZE TEŻ BYŁY SZANOWANE

3. NIE WSTĘPUJEMY DO ŻADNEJ ORGANIZACJI tylko uprzejmie informujemy, ze jesteśmy grupą fanatyków jednośladów o podtekscie VFRystycznym i mamy zamiar
nosić emblemat, ktory nas jednoczy i symbolizuje

4. naszych BARW I SYMBOLI będziemy bronić jak niepodleglości


tak w rozmowie z Sową zrozumiałem wymianę poglądów przy bezalkoholowym z kolegami motocyklistami.

Ponieważ jesteśmy dobrze wychowani, myjemy ręce przed jedzeniem, a kindersztubę wyssalismy z mlekiem matki i kilku koleżanek, które nie ukrywały przed nami swoich skarbów :tts
SZANUJEMY kolegów, którzy przyjęli pewną konwencję w świecie motocyklowym i UPRZEJMIE ich informujemy, że postanowiliśmy obszyć się znakiem, który nas łączy.

Osobiście lubię i szanuje, każdego kto przemieszcza się pojazdem o ilości kół większej niż jeden i mniej niż trzy (chyba, ze ma wózek boczny). Nie mam wewnętrznej potrzeby noszenia legiitymacji (oprócz legitymacji Klubu Wiewiórka), pisania podania o przyjęcie w poczet czy zostania członkiem, ale jeśli moge nie deptać cudzych odcisków i uprzejmie poinformować o tym, ze chcę nosić taki znaczek - to nie przeszkadza mi to, aby to zobić.

Gdybym MUSIAŁ się gdzieś zapisać, aby MÓC nosić naszywkę to znając swój wredny charakter obszyłbym sobie wszysko łącznie ze świątecznymi stringami i czekał, aż ktoś zwróci mi uwagę, ze naruszm coś tam coś tam i jak nie zdejmę to np. zostanie to zdjęte ze mnie przy uzyciu przymusu bezpośredniego.
To wolny kraj i jak ktoś szuka sobie miejsca na złoty ząb to ja nie jestem taki, żeby mu w tym nie pomóc.

Jezeli NIE MUSZE to MOGĘ, a jeżeli mi NIE WOLNO to BARDZO CHCĘ ["Psychologia morsów" - praca zbiorowa pod redakcją sierżanta Podsiadły]

kto jeszcze się wypowie?
zapraszam do dyskusji o granicy wolności :biggrin

PiS - zawsze możemy zrobić naszywki na rzepy i zakładać je w piwnicy i garażu po zgaszeniu światła i sprawdzeniu pełnego zaciemnienia :biggrin

to przecież z doyara: "jeśli NIE WOLNO, ale bardzo się CHCE to MOŻNA"

: pn 02 kwie 2007, 12:32
autor: doyar
Super sa takie akademiskie dyskusje, zwlaszcza w tym gronie, zwlaszcza po takim Morsiastym wstepie. Zasadniczo sie pod wszystkim powyzszym podpisuje, poza stwierdzeniem, ze jak ktos pragnie miec miejsce pod zloty zab, to trza mu pomoc. Stomatolog jest od tego. Ja watlej postury jestem, swoje trzonowce tez sobie cenie i nie mam zamiaru ich wystawiac na probe w imie jakichs kolorow, koncowek szlika czy napisu "club". Co innego jakby mi kto kobite obrazil albo mnie do kochajacych inaczej nieparlamentarnie porownal. Dlatego tez, jesliby sie okazalo, ze bez zrzeszania sie okarglej naszywki zaproponowanej przez Morsa nosic nie lzia, bo w ten sposob nie sznuje zasad pewnych srodowisk - to ja dziekuje, szanuje, nie chce.
mors pisze:to przecież z doyara: "jeśli NIE WOLNO, ale bardzo się CHCE to MOŻNA"
Wlasnie, "ale sie bardzo chce". Ja bym taka naszywke po prostu chetnie mial na rekawie ale nie na tyle BARDZO, zeby sie w tym celu zrzeszac albo trafic pod grupowego glana jesli sie nie zrzesze. A, jeszcze jedno - jesli ktos te robote wykona za mnie: pojedzie, zrzeszy sie, nabedzie grupowych praw do noszenia - to ja nie mam nic na przeciwko, wrecz przeciwnie, proszszsz. I bede sobie nosil.
I na koniec - "duze plecy" z logo sa absolutnie poza moimi zainteresowaniami. Z przyczyn estetycznych, nie swiatopogladowych. Przeciez do cholery tu chodzi o smiganie motocyklem, spotykanie fajnych ludzi, rowne krete drogi i browarek wieczorkiem. To po co do tego dorabiac, filo Zofie, struktury, kongresy..?

: pn 02 kwie 2007, 12:34
autor: wasyl
Ja też chcę nosic .
:hooray
A jeśli będę musiał komuś pomuc w spuszczeniu sobie wpierdolu-to mnie nie zniechęca!!!!!!!!!!! :phear

: pn 02 kwie 2007, 12:41
autor: mors
myslę, ze rozmowy sa na poziomie, motocyklisci to ludzie na poziomie i nie będzie zadymy. Jak na razie nie ma też zrzeszania się tylko kulturalne gesty, kulturalnych ludzi.

Cos sie tam na miescie słyszało o jakichś przepychankach więc trzeba tez o tym wspomnieć.

Chętnie wpadnę do Poznania po drodze do Lublina czy Komarówki :lol . Jak znam Wasyla to tez pojedzie :biggrin krawat od przewodniczacego Andrju Leppieja w paski mam to i elegaco będę wygladał.

: pn 02 kwie 2007, 13:28
autor: Robin
Ja tez chce takie naszywki :):)

: pn 02 kwie 2007, 13:31
autor: rommi
wasyl pisze:Ja też chcę nosic .
Robin_Hood pisze:Ja tez chce takie naszywki :)
Dopiszcie sie do listy:
http://vfr.superhost.pl/vfr-oc-pl/forum ... 3&start=60

: pn 02 kwie 2007, 19:54
autor: SOWA
To teraz ja sobie coś napiszę w tonie pro ownersowskim. Bez względu na wynik dyskusji o zasadności przebycia ścieżki do Poznania uważam, że naszywki powinniśmy nosić jeśli zachciało nam się je mieć. Ja już dziś jej noszenie uniezależniam od jakichkolwiekm decyzji. Na temat Kongresu wypowiadałem się wcześniej i podtrzymuję, ale podoba mi się zaproponowana forma o poinformowaniu świata o naszym istnieniu zamiast pytania o możliwość istnienia. Przecież my już istniejemy i nazywamy się, właśnie VFR OC. I nawet logo mamy, bośmy sobie wymyślili. A nasza decyzja o powstaniu, nazwaniu się i w końcu wydzierganiu sobie choćby w Koniakowie naszywek nikomu nie robi kuku, wręcz przeciwnie, sławi motoistnienie. Same plusy. Takie stanowisko deklaruję i nie przeszkadza mi ono w żaden sposób szanować wszystkich dosiadaczy najprzeróżniejszych maści.

: pn 02 kwie 2007, 20:50
autor: DIDI
SOWA pisze:A nasza decyzja o powstaniu, nazwaniu się i w końcu wydzierganiu sobie choćby w Koniakowie naszywek nikomu nie robi kuku, wręcz przeciwnie, sławi motoistnienie. Same plusy. Takie stanowisko deklaruję i nie przeszkadza mi ono w żaden sposób szanować wszystkich dosiadaczy najprzeróżniejszych maści.
Dokładnie tak!! :killer Ja mam moto w naklejeczkach naszego klubu i nikomu to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie przykuwa wzrok przechodniów :pwned

: pn 02 kwie 2007, 22:14
autor: mors
a nie mówiłem, ze Sowa to najmądrzejszy przedstawiciel fauny? :roll:

: wt 03 kwie 2007, 00:14
autor: UxY
a kiedy ten Poznań trzea odwiedzić?

: wt 03 kwie 2007, 08:06
autor: SOWA
Jakoś pod koniec kwietnia. Właśnie m.in. w tym celu mieliśmy mailować do Mareczka, emil-adres w moim posiadaniu. Jeśli chcesz pisać to podam na pw. Ale można ponoć też wygrzebać gdzieś w neciku.

: czw 05 kwie 2007, 16:05
autor: ppamula
Wszytkimi rekoma, wszystkimi nogami i wszystkimi palcyma się podpisuję, żeby nie powiedzieć członkami.

I chętnie odwiedzę Poznań

: czw 05 kwie 2007, 17:52
autor: Achmed
Panie i Panowie :mrgreen: debata celowa, ale skromnie zauważam, poinformowanie kongresu ma na celu "zalegalizowanie" naszych barw, wszak VFR-OC to juz siła i to nie byle jaka, jeśli po takiej "legalizacji" staniemy się bardziej znani w świecie motocyklistów i wielbicieli moto TO JA JESTEM ZA! Skoro my szanujemy zwyczaje innych motomaniaków to niech i oni uznają nasze odbicia :twisted: jesli uznamy że nikomu do niczego nie jest to potrzebne to i tak poproszę o naszywkę- i będe ją nosil jako dumny przejaw należenia do zacnego grona VFR-maniaków. :motolove

: czw 05 kwie 2007, 19:14
autor: mors
Wolność rządzi!!! Jak mówił osioł do Shreka, albo odwrotnie.

My szanujemy innych - inni szanuja nas. "Ty mnie podrapiesz po plecach to i ja Ciebie podrapię po plecach" (paragraf 22 - Milo MInderbinder do Yossariana)

Ja też z dumą nosić będę nasze barwy - bo jesteście fajną bandą

: czw 05 kwie 2007, 19:41
autor: Hubert
mors pisze:Ty mnie podrapiesz po plecach to i ja Ciebie podrapię po plecach"
Czyli mówiąc inaczej najpierw ja Ci dam potem Ty mi dasz.